Wiersz człowieka, który walczył o niepodległość naszego kraju. 78 letni kombatant. Nie może przeżyć tego co się dzieje w naszym kraju. Chce, żeby jego wnuki i prawnuki miały godny byt.
[youtube height=”HEIGHT” width=”WIDTH”]http://www.youtube.com/watch?v=QsW5QPap38Q[/youtube]
Tekst wiersza:
Wszystko co polskie za bezcen sprzedamy,
A to co zostanie, pozamykamy.
Cukrownie, kopalnie, stocznie i banki,
bo Polską rządzą, antypolskie, bezbożne baranki.
Szubrawcy, kanalie, zwykłe szuje,
których w większości naród toleruje.
W każdych wyborach łotrów wybiera,
a Polska tonie w długach i aferach.
Zdemoralizowany polski narodzie,
czemu nie żyjesz ze stwórcą w zgodzie,
i na szubrawców wciąż tylko stawiasz,
przykrośc i zawód Bogu tym sprawiasz.
Wszak katolickie masz ponoć korzenie,
a ciągle wybierasz szatańskie nasienie.
Bez żadnych zasad patriotyzmu, zbrodniczego stalinizmu,
Polska wybiera bo dzietnośc spada,
Polityka rządu antyrodzinna,
bezbożna Platforma jest temu winna.
Wszędzie przekręty, wszędzie afery,
Polska upadnie jak PGRy.
Budżet dziurawy, drogi dziurawe,
a w sejmie gadkę kto pali trawę.
Kłótnie i swary i z prawa i z lewa,
normalnie patrzę – krew mnie zalewa.
Czarny się cieszy, czarny się śmieje.
Zbudź się umęczona, moja ojczyzno,
bo źle się dzieje, bo nie było Cię na mapie 123 lata,
i do tego się zbliżamy, i dlatego tu przyjechałem,
żeby jeszcze cuś odcłało dla moich dzieci, wnuczków i prawnuczków.
– Stanisław Lesisz