Stanisław Tyszka, wicemarszałek Sejmu z klubu Kukiz’15 napisał na Twitterze: „Nowoczesna” to produkt marketingowy – bezideowy, bezprogramowy – kuglarsko wpisujący się w partiokrację przez grę na kompleksach Polaków.” Znając historię „Nowoczesnej” każdy trzeźwo myślący Polak musi przyznać Tyszce rację.
"Nowoczesna" to produkt marketingowy – bezideowy, bezprogramowy – kuglarsko wpisujący się w partiokrację przez grę na kompleksach Polaków.
— Stanisław Tyszka (@styszka) 14 sierpnia 2016
Nowoczesna powstała pod koniec maja 2015 roku jako partia skupiająca przede wszystkim byłych działaczy skompromitowanej Platformy Obywatelskiej. Od początku nazywana była „tratwą ratunkową” dla PO. Pierwsze twarze tego tworu politycznego to tacy „młodzi” politycy jak Leszek Balcerowicz, Władysław Frasyniuk czy Andrzej Olechowski. Marketingowcy poszli jednak po rozum do głowy i schowali starych wyjadaczy, wysuwając na lidera Ryszarda Petru, ekonomistę wychowanego w Związku Radzieckim, wiernego ucznia Leszka Balcerowicza. Człowieka, który w ciągu jednego roku swojej publicznej działalności popełnił więcej gaf i wpadek niż Bronisław Komorowski w ciągu całej swojej prezydentury.
Mając pieniądze można zrobić wszystko, można od zera wykreować partię polityczną bez programu, bez idei i bez znanych twarzy. Można wmówić Polakom absurd, że osoby takie jak Joanna Scheuring-Wielgus, Krzysztof Mieszkowski czy Kamila Gasiuk-Pihowicz to intelektualna elita naszego społeczeństwa. Już 14 maja 2015 roku pojawił się pierwszy sondaż wyborczy, w którym „ugrupowanie Balcerowicza” uzyskało poparcie sięgające 11%!
Ugrupowanie, które jeszcze nie powstało, którego kandydatów do parlamentu nikt nie znał – nagle uzyskuje 11% poparcie! Absurd! I jawna kpina z ludzkiej inteligencji. Od tego sondażu Ryszard Petru codziennie pojawiał się z mediach, aż zaczęły się pojawiać tego typu memy:
Nachalna medialna promocja, miliony wydane na kampanię i partii Ryszarda Petru udało się uzyskać poparcie 7,60%!
Cele powstania tego ugrupowania były jasne od samego początku, z jednej strony utrzymanie wyborców po skompromitowanej Platformie Obywatelskiej, w tym samym obozie politycznym (wywodzącym się z Unii Wolności, Kongresu Liberalno-Demokratycznego, Unii Demokratycznej oraz przejęcie wyborców SLD – starych „komuchów” często widocznych dzisiaj na marszach Komitetu Obrony Demokracji), a z drugiej strony odebranie wyborców Partii KORWiN, która pierwszy raz mogła wprowadzić do Sejmu swoich przedstawicieli. Szczególnym zagrożeniem dla elit III RP była ewentualna możliwość zmiany polskiej Konstytucji w przypadku posiadania odpowiedniej większości przez PiS, Kukiz’15 i Partię KORWiN… nie mogli do tego dopuścić i wpuścili na polski rynek PRODUKT MARKETINGOWY będący dzisiaj Nowoczesną, do czego oficjalnie przyznał się szczeciński poseł Piotr Misiło:
Chyba jednak lepiej być produktem marketingowym niż bezrozumną przystawką PiS. Małpa bez ogona to i tak tylko małpa. https://t.co/GqJi1RgjU6
— Piotr Misilo (@Piotr_Misilo) 16 sierpnia 2016
Dobrze, że otwarcie głosi ten oczywisty fakt, o których wiemy już od ponad roku.
Warto jeszcze przypomnieć tego tweeta Pawła Szuta (lidera Partii KORWiN w Szczecinie)
@Piotr_Misilo akurat w tej kadencji realne działanie na rzecz ograniczania wolności słowa prowadził Twój klub (projekt dot. "hate speech")
— Paweł Szut (@PawelSzut) 15 sierpnia 2016
i „dyskusję” posłanek Nowoczesnej na temat „mowy nienawiści”: