Peter Imanuelsen, bardziej znany jako PeterSweden, to odpowiednik szwedzkiego Mariusza Maxa Kolonki. Na swoim twitterze zadał kilka dni temu następujące pytanie: Do którego kraju najchętniej byś uciekł z Zachodu, aby żyć w ciszy i spokoju? Do wyboru były cztery propozycje: Islandia, Norwegia, Węgry i Polska. Aż 67 proc. z ponad 9,5 tys. oddanych głosów wskazało nasz kraj. Czy Polska staje się coraz atrakcyjniejsza dla ludzi z Zachodu? Czy rzeczywiście ma na to wpływ polityka migracyjna i sprzeciw wobec przyjmowania jak leci imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki?
Poniżej ostateczne wyniki sondy przeprowadzonej przez Petera Imanuelsena. Głosowało łącznie 9.589 osób. Spośród Islandii, Norwegii, Węgier i Polski, krajem który cieszył się największą popularnością w przypadku konieczności ucieczki z Zachody, była właśnie Polska:
Which would be the best country to escape the sh*tshow in the west and just get some normal peace and quiet?
— PeterSweden (@PeterSweden7) 16 września 2017
To, że 67 proc. ankietowanych w twitterowej sondzie popularnego szwedzkiego publicysty zdecydowałoby się przeprowadzić do Polski, jeszcze jednak nic nie oznacza w praktyce. Oficjalne statystyki na temat migracji z państw szeroko rozumianego Zachodu nie wskazują, aby w naszym kraju osiedlały się rzesze Szwedów, Niemców czy Francuzów. Póki co przyciągamy do siebie Ukraińców, i to głównie przez wzgląd na kwestie zarobkowo-zawodowe.
Nie wykluczone jednak, że za kilka lat, gdy polska gospodarka okrzepnie jeszcze mocniej, a komfort życia w naszym kraju stanie się wyższy, takie rzesze przybyszów z Zachodu się pojawią. I wcale nie mam tutaj na myśli nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki.
Fakty są takie, że polityka migracyjna ma duże znaczenie dla postrzegania danego państwa w regionie. Jednak nie tylko ona decyduje, czy państwo to będzie uważane jako atrakcyjne. Pod tym względem musimy jeszcze podgonić szeroko rozumiany Zachód w kilku kategoriach, aby ludzie tam mieszkający rzeczywiście utożsamiali Polskę z miejscem, do którego mogą spokojnie wyemigrować na stałe. Sonda, o której mowa powyżej, to w istocie dobry prognostyk na przyszłość, ale wątpie by teraz miała ona jakieś przełożenie na rzeczywistość.