Historia rodziny Wałęsów to nie tylko zdrada milionów członków „Solidarności” przez Lecha Wałęsa, który już wcześniej jako TW „Bolek” sprzedawał swoich kolegów komunistycznym funkcjonariuszom a później przy dogadaniu się z komunistami firmował „grubą kreskę” i nie dopuścił do rozliczeń, dekomunizacji i który zablokował lustrację (tzw. „Nocna Zmiana”) firmowaną przez Korwina i rząd Jana Olszewskiego.
Wałęsa to człowiek symbol, dla mnie symbol zdrady.
Jeden z jego synów, Jarosław, podjął tradycję zdrady – dziś atakuje Polskę na arenie międzynarodowej będąc posłem Parlamentu Europejskiego i aktywnym politykiem Platformy Obywatelskiej.
Wnuczęta Wałęsy wybrały jeszcze inną drogę:
– Dominik W. ugodził nożem swoją dziewczynę, pobił kobietę, kierował samochodem pod wpływem alkoholu, rozbijał auta i wyzywał policjantów;
– Michał W. został zatrzymany na parkingu w centrum Sopotu z narkotymi;
– Bartłomiej W. miał zaatakował pałką szwedzkich turystów i ukraść im telefon a następnie pod lotniskiem im. Lecha Wałęsy zaatakować dwóch kilkunastoletnich licealistów (jednemu z nich wybił dwa zęby).
Taka to wesoła rodzinka…