Marcin Warchoł podkreślił, że przedstawiciele totalnej opozycji bardzo dużo mówią o wolności, tymczasem chcą wprowadzać coraz to nowe zakazy. Jego zdaniem niestety działają oni tym samym wedle wzorca dyktowanego przez Brukselę i Berlin. Poseł Suwerennej Polski nie ma wątpliwości, iż możliwość korzystania przez Polaków z lasów wynika z sukcesu, jakim było odsunięcie w 2015 roku od władzy ekipy Donalda Tuska. Podkreślił on, że musimy za wszelką cenę bronić polskiego dobra narodowego, jakim są lasy.
– Politycy totalnej opozycji dużo mówią o wolności, a chcą nam wprowadzać tylko nowe zakazy. Oczywiście wedle wzorca dyktowanego w Brukseli czy Berlinie. Dzięki temu, że w 2015 roku udało się odsunąć od władzy ekipę Tuska, Polacy wciąż mogą korzystać z dobrodziejstwa, jakim są nasze lasy. – powiedział Warchoł.
– Tymczasem PO najpierw chciała lasy prywatyzować, a następnie jej politycy poparli unijny projekt odebrania zarządu polskimi lasami i podporządkowania ich Unii Europejskiej. Po co Brukseli nasze lasy? Może lepiej spytać: po co Berlinowi? Bo w Niemczech większość jest zniszczona lub przetrzebiona. W wielu krajach Unii nie można zbierać grzybów czy jagód. Trzeba mieć specjalną przepustkę. Nie ma na to naszej zgody, dlatego brońmy naszych polskich lasów i cieszmy się ich urokami, bo jest co podziwiać. – dodał poseł Suwerennej Polski.
#BezpiecznaPolska to lasy w polskich rękach ❗️PO-PSL chcieli lasy sprywatyzować, a teraz chcą je oddać Berlinowi i Brukseli, którzy swoje lasy wyprzedali.Tylko #ZjednoczonaPrawica zapewni Polakom swobodny i nieograniczony dostęp do lasów 🌲🌳❤️🇵🇱 pic.twitter.com/pPTU8zRQq6
— Marcin Warchoł (@marcinwarchol) August 7, 2023