– Europejczycy muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcą popierającej migracji Wspólnoty bez twarzy. Czy też wolą oprzeć przyszłość Unii na silnych państwach narodowych dbających o swoje chrześcijańskie korzenie – podkreśliła w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” Judit Varga, węgierska minister ds. europejskich. Polityk odniosła się także do uruchomienia przez PE wobec Węgier i Polski procedury wynikającej z art. 7 Traktatu UE.
Powyższy proces jej zdaniem jest umotywowany politycznie i jest formą nacisku środowisk liberalno-lewicowych, co wpisuje się w kontekst zbliżających się wyborów do PE. – Komisja Europejska powinna być strażnikiem traktatów bez jakiejkolwiek agendy politycznej. Co więcej, odpowiedzialny za proces praworządności Frans Timmermans chce być kandydatem socjalistów na szefa KE i nikt nie kwestionuje tego konfliktu interesów – podkreśliła. Jednocześnie Judit Varga zaznaczyła, że Węgry będą bronić polskich interesów w Radzie UE i nie zagłosują za sankcjami wobec Polski.
Minister skomentowała również pomysł KE połączenia wypłat funduszy europejskich ze stanem praworządności, co uznała za projekt niezgodny z unijnymi traktami, na co wskazują również Służby Prawne Rady Europy, a pojęcia takie jak „praworządność” i „demokracja” są niejasne i nieobiektywne. – Jak więc można porównać ich stan pomiędzy poszczególnymi państwami? – zapytała minister.
Źródło: DGP, nr 230 (2018)