Udostępniam Państwu list adw. Jerzego Kwaśniewskiego, prezesa Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris: Polscy aborcyjni aktywiści opublikowali poradnik „Aborcja w czasach pandemii koronawirusa”, w którym można przeczytać, że „brak dostępu do aborcji zagraża zdrowiu i stabilności ekonomicznej”. Kolejne rozdziały poradnika dotyczą aborcyjnej turystyki i doręczania zagranicznych przesyłek z tabletkami poronnymi.
Jednak aborcja jest odpowiedzią na kryzys pandemii nie tylko dla najbardziej radykalnych aborcyjnych aktywistów, ale także – i to na globalną skalę – dla Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i innych agend Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Jako organizacje międzynarodowe o ogromnym znaczeniu, WHO i ONZ apelują do państw, by zapewniły „usługi aborcyjne” w trudnym czasie walki z koronawirusem. Zachęcają kobiety, by – jeśli nie mogą zabić swojego nienarodzonego dziecka w szpitalu – same w domu pozbawiły je życia kombinacją leków na chorobę wrzodową żołądka i środków poronnych.
Dr Antonella Lavalanet z Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) podczas internetowej prezentacji dla prawie 5 tysięcy osób prowadzonej przez proaborcyjne czasopismo „Sexual Reproductive Health Matters” określiła zabójstwo dziecka nienarodzonego jako „niezbędną usługę” i podkreśliła, że nawet podczas globalnego zagrożenia zdrowia aborcje muszą być wykonywane, nawet jeśli matki są zakażone groźnym wirusem i mogą zarażać innych.
"Ci co są za aborcją w jakimkolwiek przypadku, jeżeli wierzą niech wiedzą, że idą prostą drogą do piekła […] Jeżeli ktoś nie wierzy, a ma szacunek do życia ludzkiego, to także powinien być przeciw aborcji" – ks. Stanisław Małkowski, mój AUTORYTET. pic.twitter.com/wLYiMTAWpm
— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) April 15, 2020
Narasta presja, by narzucić aborcję także państwom, w których prawo chroni życie – także Polsce.
Instytut Ordo Iuris aktywnie wykorzystuje w tych dniach swój formalny status konsultacyjny w ONZ, aby przeciwstawić się wykorzystywaniu międzynarodowych instytucji przeciwko prawom niewinnych dzieci. Budujemy koalicję organizacji oraz przedstawicieli państw sprzyjających ochronie życia i już niedługo przekażemy im oraz instytucjom ONZ analizę wykazującą bezprawność wydanych zaleceń i raport prawno-medyczny pokazujący, że aborcja farmakologiczna jest nie tylko śmiertelna dla dziecka, ale też bardzo niebezpieczna dla kobiety.
Sprzeciwimy się też coraz aktywniejszym atakom na rodzinę, która w pracach agend ONZ piętnowana jest teraz jako rozsadnik epidemii i czynnik zagrożenia epidemicznego.
Już w połowie marca, gdy w wielu krajach kryzys związany z pandemią koronawirusa przeżywał apogeum, Światowa Organizacja Zdrowia wydała wytyczne na temat walki z COVID-19, w których promuje aborcję jako „niezbędną usługę”.
Dokumenty i wypowiedzi kierownictwa WHO jasno wskazują, że skandaliczne słowa dr Antonelli Lavalanet o aborcji jako „niezbędnej usłudze” są oficjalną polityką Światowej Organizacji Zdrowia.
W dokumencie zatytułowanym „Kliniczne postępowanie w ostrej infekcji dróg oddechowych przy podejrzeniu choroby COVID-19” WHO podaje: „Wybory kobiet i ich prawa związane ze zdrowiem seksualnym i reprodukcyjnym, włącznie z antykoncepcją i bezpieczną aborcją, powinny być przestrzegane w pełnym wymiarze prawa bez względu na potwierdzenie u nich COVID-19”.
Niedługo później sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres w apelu do przywódców G20 o przekazanie 2 miliardów dolarów na pomoc w walce z koronawirusem krajom rozwijającym się, również podkreślał, że „zdrowie i prawa seksualne i reprodukcyjne” są priorytetowym obszarem polityki zdrowotnej.
Choć to wprost niewyobrażalne, w czasie pandemii, gdy wielu placówkom medycznym na całym świecie brakuje sprzętu, leków i materiałów, WHO uznaje aborcję za procedurę medyczną równie niezbędną jak poród czy ciężkie dolegliwości ginekologiczne.
Aborcja jako „osiągnięcie”
O utrzymanie „usług zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego”, w tym aborcji jako zadań strategicznych, zaapelował również Fundusz Ludnościowy Narodów Zjednoczonych w wydanym w kwietniu „Globalnym planie przeciwdziałania pandemii”.
Wydał on też wytyczne dotyczące ewaluacji wykonywania Celów Zrównoważonego Rozwoju, w których przedstawił zniesienie ochrony życia w niektórych państwach jako „osiągnięcie”. Tym samym ponownie wskazał, że ogromne środki Funduszu będą niezmiennie przeznaczane na walkę z obroną życia i promocję wulgarnej edukacji seksualnej w duchu organizowanego przez Fundusz niedawnego szczytu w Nairobi.
Podczas epidemii zaleca się mycie rąk i aborcję w domu
Co najgorsze, kobietom żyjącym w krajach, których rządy oparły się naciskom ONZ i WHO i nie uznały dostępu do aborcji za priorytet systemu medycznego w czasie epidemii, zaleca się… samodzielne wykonanie aborcji farmakologicznej.
Wprost zachęcają do tego również oficjalne dokumenty przygotowywane przez Światową Organizację Zdrowia. Przekonują one wręcz, że podczas epidemii koronawirusa kobiety mogą „odgrywać ważną rolę w ochronie własnego zdrowia”, dlatego powinny korzystać z „samoopieki”. Formą takiej „samoopieki”, obok mycia rąk, ma być właśnie aborcja w domu.
#ZatrzymajAborcję – historia mojego przyjaciela, którego żonie lekarze wmawiali, że dziecko urodzi się bardzo chore i powinna wykonać aborcję, pokazuje, że obecne prawo jest BARBARZYŃSKIE.
Dziecko urodziła, dziś zdrowy dwulatek śmiga po świecie.
"Zgodnie z prawem" mogła go zabić. https://t.co/JpszxFDDii— Dariusz Matecki (@DariuszMatecki) April 15, 2020
WHO promuje niebezpieczną aborcję domową
WHO już w 2019 roku wydała wytyczne dotyczące „samoopieki w zakresie zdrowia seksualnego i reprodukcyjnego” promujące aborcję farmakologiczną. Dokument WHO, wykorzystywany dziś do walki z COVID-19, powstał jako odpowiedź na przewidywany niedobór 18 milionów pracowników służby zdrowia w najbliższej dekadzie i „w szczególnych okolicznościach” zezwala na zabójstwo dziecka w pierwszej fazie życia za pomocą kombinacji substancji misoprostol (lek stosowany w leczeniu choroby wrzodowej żołądka) oraz mifepriston (niedopuszczony do obrotu na terenie Polski środek poronny).
Choć eksperci nie mają wątpliwości, że aborcja farmakologiczna w domu wiąże się z ryzykiem krwotoku i jest bardzo niebezpieczna także dla zdrowia kobiety, w obliczu pandemii WHO jeszcze intensywniej postuluje, by właśnie tę metodę matki stosowały same, bez kontroli lekarza, do uśmiercania swoich nienarodzonych dzieci!
W ślad za rekomendacjami WHO niektóre państwa na czele z Wielką Brytanią, Nową Zelandią czy Francją umożliwiły zamordowanie dziecka nienarodzonego w domu.
Rządy tych krajów zezwoliły na przepisywanie kobietom śmiercionośnych tabletek aborcyjnych przez telefon lub czat internetowy, bez konieczności wizyty u lekarza. Pigułki, które pozbawią życia rozwijającego się pod ich sercem dziecka, zostaną dostarczone pocztą kurierską.
W te właśnie rekomendacje WHO wpisuje się działalność polskich aktywistów aborcyjnych, którzy wydali poradnik „Aborcja w czasach pandemii koronawirusa” i obiecują pomoc w przeprowadzeniu aborcji zagranicą i uzyskaniu dostępu do tabletek poronnych. Chociaż prokuratura prowadzi już w ich sprawie postępowanie po naszym zawiadomieniu ze stycznia tego roku, to aborcyjni działacze nadal organizują nielegalne wyjazdy do innych krajów w celu uśmiercenia dzieci nienarodzonych! A dodatkowo, podpierając się dokumentami WHO, promują aborcję w domu.
Musimy działać zdecydowanie
Niebezpieczne dokumenty międzynarodowych instytucji nie pozostaną bez zdecydowanej reakcji naszych prawników.
Przygotowaliśmy już pierwszą analizę w języku polskim i angielskim, którą prześlemy przedstawicielom polskich władz oraz wielu przedstawicielom państw ONZ. W sytuacji, gdy cała opinia publiczna skupia się na pandemii, działania pracujących w agendach ONZ aktywistów mogą zostać przez wielu niedostrzeżone. Dlatego musimy zaalarmować osoby mające wpływ na kształt przyjmowanych przez ONZ stanowisk o tych skandalicznych i godzących w międzynarodowy konsensus postulatach.
Wiemy, że zbudowanie koalicji dla życia już raz zakończyło się powodzeniem. I tym razem musimy powtórzyć ten sukces.
Równocześnie pracujemy nad kompleksową ekspertyzą prawno-medyczną dotyczącą aborcji farmakologicznej, tak szeroko promowanej przez ONZ. Wykażemy w niej, że wytyczne ONZ i WHO uderzają w ustalenia państw, które podczas Konferencji w Kairze jednoznacznie stwierdziły, że zabicie dziecka nienarodzonego nie może być promowane jako jedna z metod planowania rodziny, a państwa i organizacje pozarządowe zobowiązane są do zmniejszania liczby przeprowadzanych aborcji.
Postulaty te naruszają ponadto prawo krajowe wielu państw, które – jak bezspornie wykazał raport Instytutu Ordo Iuris o ochronie życia na świecie – w zdecydowanej większości chronią życie ludzkie w najwcześniejszej fazie rozwoju. Kraje Zachodu pozwalające na mordowanie dzieci na pierwszym etapie życia stanowią zaledwie garstkę.
Aborcja to zabójstwo dziecka i niebezpieczeństwo dla matki
Kluczowe miejsce w opracowaniu zajmą analizy przygotowane przez ekspertów takich dziedzin jak medycyna czy farmacja dotyczące promowanej przez WHO aborcji farmakologicznej. Dla ekspertów jest jasne, że aborcja to nie tylko zabójstwo dziecka nienarodzonego, ale również poważne niebezpieczeństwo dla zdrowia matki. Dlatego postulat WHO, by zmniejszyć kontrolę lekarską i umożliwić samodzielne wykonywanie aborcji w domu, stanowi z medycznego punktu widzenia istotne zagrożenie dla zdrowia fizycznego i psychicznego kobiet.
Wnioski płynące z opracowania przedstawimy podczas wideokonferencji z udziałem prawników Ordo Iuris, a także naukowców i organizacji pozarządowych z Polski i zagranicy.
Podczas Globalnego Szczytu o Zdrowiu Kobiet, który odbędzie się we wrześniu w Waszyngtonie z inicjatywy m.in. rządów Stanów Zjednoczonych i Węgier, zaprezentujemy nasze badania, z których wynika, że legalizacja aborcji nie prowadzi – wbrew opiniom ONZ i WHO – do zmniejszenia śmiertelności okołoporodowej matek. W niektórych krajach zachodzi nawet odwrotna korelacja – na przykład w państwach afrykańskich po legalizacji prenatalnego dzieciobójstwa wzrosła śmiertelność okołoporodowa matek.
Dobiegają końca również prace nad obszernym raportem dotyczącym problemu aborcji w Polsce i na świecie. Opracowanie w języku polskim i angielskim to prawdopodobnie pierwszy tak wyczerpujący ten temat tekst opublikowany w naszym kraju i jeden z niewielu takich dokumentów na świecie. Również wnioski płynące z tego raportu zostaną przedstawione międzynarodowym gremiom.
Celem wszystkich tych działań jest budowa silnej i wyposażonej w niepodważalną, opartą na naukowych faktach wiedzę koalicji organizacji pozarządowych i państw broniących prawa do życia. Jestem przekonany, że dzięki Pana wsparciu zatrzymamy w ten sposób groźne inicjatywy ONZ, organów UE czy Rady Europy.
ONZ uderza w rodzinę
Korzystając z pretekstu pandemii, ONZ uderza w rodzinę, przedstawianą przez ideologów gender jako siedlisko przemocy i źródło wyzysku kobiet przez mężczyzn.
Niedawno informowałem o próbach wykorzystania pandemii do przeforsowania szkodliwej ideologii przez instytucje europejskie m.in. za pomocą genderowej strategii opracowanej przez Komisję Europejską czy kuriozalne wytyczne unijnej instytucji EUROGENDER, upatrującej w pandemii koronawirusa źródła nierówności między kobietami i mężczyznami.
Podobne tezy formułowane są przez agencję ONZ Kobiety. Powtarza ona kuriozalną tezę, że negatywne skutki COVID-19 należy zwalczać, przyjmując „perspektywę genderową”.
Atak na rodzinę
W wydanym przed kilkoma dniami przez ONZ Kobiety (UN Women) dokumencie „Wpływ COVID-19 na kobiety”, akcentuje się, że przebywanie w domu, szczególnie jeśli jest on „zatłoczony” zwiększa ryzyko wystąpienia przemocy wobec kobiet. W przytaczanym dokumencie słowo „rodzina” nie pada praktycznie ani razu w pozytywnym kontekście! Umiejscawiane jest ono tylko w kontekście przemocy i wyzysku wynikającego z pracy domowej, w tym wychowywania dzieci.
Nie znajdziemy tam ani jednego pozytywnego odniesienia do rodziny, jako bezpiecznej przystani normalności i bliskości w świecie sanitarnych ograniczeń i epidemicznego zagrożenia.
To celowy zabieg, dzięki któremu można kreować wrażenie, że rodzina jest siedliskiem przemocy, przebywanie z rodziną stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia matek i dzieci i jest źródłem nierówności, gdyż to na kobiety spada „ciężar opieki nad dziećmi”, gdy zamknięte są przedszkola i żłobki.
Stop wykorzystywaniu epidemii do ataku na rodzinę
Dlatego teraz przed naszymi prawnikami ważne zadanie publikacji analizy tych dokumentów.
Dowiedziemy, że wbrew słowom sekretarza generalnego ONZ o „przerażającej światowej fali przemocy domowej” w czasie epidemii COVID-19, dane przekazywane przez polską policję i organizacje zajmujące się zwalczaniem przemocy nie potwierdzają tej zatrważającej skali. Jest wprost przeciwnie – według szacunków Komendy Głównej Policji, w marcu liczba przestępstw zgłaszanych w związku z przemocą nie wzrosła, ale spadła o 10 procent.
Ponadto z analiz Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej, który badał kondycję psychiczną młodzieży podczas epidemii koronawirusa, wynika, że aż 53 procent młodych ludzi dostrzega, że czas epidemii przyniósł paradoksalnie pozytywne zmiany w funkcjonowaniu ich rodzin – zaczęli spędzać ze sobą znacznie więcej czasu, więcej rozmawiać, lepiej się rozumieć.
Musimy być solidarni
Wszystkie nasze analizy, ekspertyzy, opinie i raporty, a także konferencje, sympozja i rozmowy zmierzające do stworzenia silnej koalicji w obronie życia i rodziny, tak zaciekle atakowanych pod pozorem walki z pandemią, będą wymagały od nas jeszcze intensywniejszego niż do tej pory wysiłku. Musimy go podjąć – stawką jest bowiem ludzkie życie i dobro rodzin.
Dlatego chciałbym bardzo prosić Pana o zaangażowanie w te ważne projekty. Szacuję, że opracowanie analiz wszystkich dokumentów dotyczących prób wprowadzenia aborcji na masową skalę w cieniu epidemii koronawirusa pochłonie nie mniej niż 20 000 zł. Szerokie wypromowanie raportu prawno-medycznego w sytuacji, w której nie mogą odbywać się konferencje prasowe, to koszt ok. 8 000 zł.
Tak duże wydatki to znaczne obciążenie dla budżetu Instytutu, który w tych tygodniach boryka się ze szczególnymi trudnościami, starając się w niczym nie ograniczyć swych szerokich działań i projektów na rzecz obrony najważniejszych wartości.