W Polsce żyje znacznie więcej Ormian czy Wietnamczyków niż Żydów a jednak rok w rok Prezydent RP ale również polscy parlamentarzyści świętują chanukę. Czym jest „chanuka”? Wg wikipedii: – „doroczne święto żydowskie trwające osiem dni, począwszy od 25 dnia miesiąca kislew. Upamiętnia ono cudowne wydarzenie zaszłe podczas Powstania Machabeuszów pod wodzą Judy Machabeusza. Z Chanuką związany jest rytuał zapalania świateł, świec lub lampek oliwnych, umieszczonych na specjalnym chanukowym świeczniku – chanukiji.”
Czy to normalne, że polskie władze, wśród których większość polityków deklaruje się jako katolicy, obchodzi niekatolickie święto? W 2015 roku, poseł Robert Winnicki tak odpowiedział na zaproszenie na sejmowe uroczystości palenia światełek chanukowych:
„Bardzo dziękuję panu rabinowi za zaproszenie przesłane na moją skrzynkę poselską, ale nie zamierzam zapalać świec chanukowych. Powód? Ten sam, dla którego nie obchodzę ramadanu czy hinduskiego święta holi – I przykazanie”
Nie będziesz miał bogów cudzych przede Mną.
W zeszłym roku „prezydent Andrzej Duda przypomniał, że tradycję zapalania światełka chanukowego w Pałacu Prezydenckim zapoczątkował prezydent Lech Kaczyński. Dziękując za obecność wszystkim zgromadzonym, w szczególności podziękował ambasadorowi Szewachowi Weissowi, który – jak podkreślił – jest symbolem Rzeczpospolitej przyjaciół” – tradycję kontynuował Bronisław Komorowski. W 2016 roku, Andrzej Duda ponownie zapalił chanukowe świecie: „Bardzo się cieszę, że już przed dziesięcioma laty – dzięki inicjatywie śp. Prezydenta Profesora Lecha Kaczyńskiego – świece chanukowe zapłonęły po raz pierwszy w Pałacu Prezydenckim. To wyraz szacunku państwa polskiego i woli umacniania Rzeczypospolitej Przyjaciół.”
Niestety ale w zapalaniu światełek związanych z obcą, antykatolicką religią nie widzę wyrazu szacunku do Polaków, którzy w tym samym czasie świętują jedno z najważniejszych katolickich świąt – Boże Narodzenie.
Zapalaniem chanukowych światełek pochwalił się również poseł Platformy Obywatelskiej Michał Szczerba. O ile w przypadku Andrzeja Dudy nie rozumiem takiego zachowania, o tyle w przypadku typa, który dla „stosunków polsko-żydowskich” jest gotowy fałszować historię i nie dopuścić do ekshumacji w Jedbabnem (link), jest to w pełni zrozumiałe…
Przy całym szacunku dla narodu żydowskiego, dla wielu pokoleń polskich Żydów, którzy współtworzyli naszą ojczyznę i polską kulturę (osób pokroju Mariana Hemara), niestety dzisiaj Żydzi kojarzą się nam jedynie z osobami pokroju Adama Michnika, Bronisława Geremka i ubeków strzelających Polakom w tył głowy po II wojnie światowej. Zatem palenie chanukowych świec uważam za wysoce niestosowne. Szczególnie, że osób deklarujących się jako praktykujący-Żydzi żyje w naszym kraju góra trzy tysiące.
I na koniec świetny komentarz: