Według doniesień lewicowych amerykańskich gazet prezydent USA Barack Obama miał w ostatni piątek „zganić Polskę z powodu paraliżu Trybunału Konstytucyjnego”, „upomnieć prawicowy rząd” oraz „wyrazić zaniepokojenie stanem demokracji w Polsce”. Powyższą narrację szybko podchwyciły polskojęzyczne media kontrolowane przez zagraniczny kapitał. Okazało się jednak, że wspomniany powyżej przekaz był jedną wielką manipulacją dziennikarzy nieprzychylnych Polsce, co skrzętnie udowodniła… administracja USA!
Czytając zagraniczne relacje prasowe z piątkowego wystąpienia Barack Obama po spotkaniu z Andrzejem Dudą można było odnieść wrażenie, iż prezydent USA dosłownie „zbeształ” prezydenta Polski, a stan naszej demokracji budzi u niego „zaniepokojenie”. Czy jednak rzeczywiście słowa Obamy były aż tak krytyczne wobec Polski? Czy prezydent USA faktycznie „zganił” Polskę? Czy skrytykował poczynania polskiego rządu?
Wczoraj wieczorem na stronie ambasady USA w Polsce pojawił się dokładny stenogram z piątkowej wypowiedzi Baracka Obamy wraz z tłumaczeniem na język polski. Polecam, szczególnie tym, którzy uwierzyli w narrację New York Timesa oraz Washington Postu o rzekomym „zganieniu”, „zbesztaniu” czy „wyrażaniu zaniepokojenia” stanem polskiej demokracji.
ZOBACZ: Kompromitacja Gronkiewicz-Waltz i KODu! Obama nie chciał „bronić demokracji”
Bezpośrednio poniżej pozwoliłem sobie zacytować fragment wypowiedzi prezydenta USA dotyczący kwestii „demokracji” w Polsce:
Chcę złożyć Polsce gratulacje w związku z obchodzoną niedawno 225. rocznicą uchwalenia konstytucji – najstarszej pisanej konstytucji w Europie. Wiele to mówi o długotrwałej tęsknocie narodu polskiego za wolnością i niepodległością.
Odrodzenie polskiej demokracji po zimnej wojnie stało się inspiracją dla mieszkańców całej Europy i całego świata, Ameryki nie wyłączając. Albowiem postęp poczyniony przez Polskę dowodzi, że demokracja i pluralizm nie są przypisane szczególnie jakimkolwiek kulturom czy państwom, lecz opisują uniwersalne wartości. Podstawą amerykańskiej polityki zagranicznej jest zasada, że mówimy głośno o tych wartościach na całym świecie, nawet z naszymi najbliższymi sojusznikami.
W tym właśnie duchu wyraziłem w rozmowie z prezydentem Dudą naszą troskę w związku z pewnymi działaniami oraz impasem wokół Trybunału Konstytucyjnego. Podkreśliłem przy tym, że odnosimy się z pełnym poszanowaniem do suwerenności Polski, odnotowałem też, że parlament pracuje nad ważnymi rozwiązaniami ustawodawczymi w tym zakresie, choć wymagać to będzie jeszcze więcej pracy. Jako przyjaciel i sojusznik zaapelowaliśmy do wszystkich stron o wspólne działania dla dobra polskich instytucji demokratycznych. To właśnie bowiem czyni z nas demokracje – nie słowa zapisane w konstytucji czy fakt udziału w wyborach, ale instytucje, na których na co dzień polegamy, takie jak rządy prawa, niezależne sądownictwo i wolne media. Wiem, że są to wartości, na których zależy prezydentowi. Te właśnie wartości leżą u podstaw naszego Sojuszu, który został zbudowany, jak to zapisano w Traktacie Północnoatlantyckim, „na zasadach demokracji, wolności jednostki i rządów prawa”.
Kiedy myślę o wielorakim postępie, który przed dwoma laty świętowaliśmy na placu Zamkowym, o wszystkich przeciwnościach, jakie naród polski pokonał w przekroju swych dziejów, o ruchu Solidarność, który się przyczynił do pokonania komunizmu, o wolności, jaką Polacy sobie wywalczyli – wówczas patrzę z ufnością w przyszłość polskiej demokracji. Jak też na fakt, że Polska jest i nadal będzie przykładem demokratycznych praktyk na całym świecie. Za sprawą nowych zobowiązań, które dziś ogłaszam, naród polski i nasi sojusznicy w całym regionie mogą być w pełni przekonani, że NATO zawsze będzie przy nich stać, ramię w ramię, bez względu na wszystko, tak dzisiaj jak i zawsze w przyszłości.
Za: niewygodne.info.pl