Posiedzenie nr 11 w dniu 10-02-2016 (2. dzień obrad)
13. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Nadzwyczajnej o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy Kodeks rodzinny i opiekuńczy (druki nr 164 i 210).
Poseł Jacek Wilk:
Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Bardzo cieszymy się jako przedstawiciele klubu wolnościowego i konserwatywnego zarazem, że jest poprawka, która ma na celu uzdrowić patologiczną sytuację, w której odbiera się dzieci, i to odbiera się tak naprawdę na skalę masową w Polsce. Jest to naprawdę plama na honorze tego kraju. Plama na honorze, która polega na tym, że dzieci są przejmowane spod opieki rodziców, rodziny pod opiekę urzędników. Tak być absolutnie nie powinno. To jest jeden z przejawów choroby państwa opiekuńczego, które niszczy konsekwentnie rodzinę, które upaństwawiając dzieci, tak naprawdę osłabia, całkowicie pozbawia właśnie rodzinę chęci do posiadania dzieci, o czym tak długo wczoraj mówiliśmy, nad czym tak głęboko się wszyscy zastanawialiśmy. Jest jednak jeden problem. Wysoka Izbo, ta poprawka zarazem otwiera, niestety, otworzyła możliwość odbierania dzieci z innych powodów, ponieważ dołożenie przesłanki, wstawienie nowej zupełnie przesłanki, możliwości zagrożenia dobra dziecka jako przesłanki, w której dziecko może być oddane od opieki zastępczej, tak naprawdę poszerza katalog możliwości, kiedy dzieci mogą być rodzicom zabrane.
Korzystając z tej okazji, że jest dyskusja na ten temat i jest możliwość zmiany tego przepisu, tego nieszczęsnego przepisu, który wielokrotnie umożliwia, tak jak powiedziałem, upaństwawianie dzieci pod byle pretekstem, chociażby pod pretekstem tego przysłowiowego klapsa, zgłaszamy poprawkę. Zgłaszamy poprawkę, która bardzo dokładnie precyzuje sytuacje, w których możliwe jest w absolutnie wyjątkowych i szczególnych przypadkach zabieranie dzieci. Ta poprawka sprowadza się do tego, iż dopuszczamy taką możliwość. Chcielibyśmy, aby taka możliwość była dopuszczona tylko wtedy, gdy zachodzi realne i bezpośrednie zagrożenie życia dziecka. To jest tak naprawdę jedyna przesłanka, jedyna podstawa, jaką można sobie wyobrazić, w której należałoby, mówię, w drodze absolutnego wyjątku dopuścić sytuację, kiedy dziecko jest zabrane rodzicom. Wszystkie inne preteksty, wszystkie inne podstawy powinny odpaść, bo nawet najbardziej niewydolna wychowawczo matka zawsze jest lepsza od urzędnika. Musimy sobie z tego zdawać sprawę.
To jest element, proszę państwa, budowania, próby odbudowywania siły rodziny. Musimy w końcu zdać sobie sprawę z tego, że jeżeli chcemy mieć silne rodziny, rodziny, w których rodzice chcą mieć dzieci, w których chcą wychowywać dzieci, w których chcą mieć liczne potomstwo, to musimy oddać tym rodzinom zarówno wartości, jakimi się kierują, wychowując dzieci, jak i musimy oddać tym rodzinom dochody, musimy oddać im wszystkie zasadnicze decyzje, które dotyczą właśnie wychowywania dzieci. Nie możemy pozwalać na to, aby właśnie rząd w kolejnych poprawkach, w kolejnych zmianach poszerzał zakres ingerencji rządu, urzędników w życie rodzin, w to, jak mają wychowywać dzieci, jakie wartości im przekazywać, w jaki sposób kształtować jako ludzi. A więc, jeszcze raz podkreślam, tylko w przypadku absolutnych wyjątków, w sytuacjach absolutnie ekstremalnych i skrajnych powinna być możliwość, i to tymczasowego, odbierania dzieci rodzicom.
A więc, Wysoka Izbo, kierujemy tę poprawkę. Mamy nadzieję na to, że ta poprawka zostanie uwzględniona, a wtedy, uwzględniając to, czego chcą wnioskodawcy – aby sytuacje, w których odbiera się dziecko z powodu biedy, były niedopuszczalne – z chęcią tę ustawę poprzemy. Dziękuję bardzo. (Oklaski)