Łucja Darbah w nagraniu zamieszczonym w mediach społecznościowych retorycznie zapytała, dlaczego nie mówi się o niebezpieczeństwach, jakie niesie za sobą metoda in vitro. Jej zdaniem poprzez autorytet celebrytów próbuje się przepchnąć rozwiązania, które mają na celu przede wszystkim zarobienie potężnych pieniędzy przez wielkie koncerny medyczne. Aktywistka pro-life podkreśliła, że dzieci poczęte metodą in vitro są niestety dwukrotnie bardziej narażone na wady genetyczne. Przytoczone statystyki mówią jednak tylko o dzieciach narodzonych, gdyż te, u których wykryto wady wcześniej, zazwyczaj są usuwane.
– Dlaczego nie mówimy, że in vitro jest niebezpieczne? Autorytetem celebrytów próbuje się przepchnąć rozwiązania, które służą jedynie wielkim koncernom medycznym. Dzieci poczęte tą metodą narażone są na wady genetyczne niemal dwukrotnie częściej. A mowa wyłącznie o dzieciach narodzonych, bowiem te, u których wykryto wady wcześniej są usuwane. – powiedziała Lucja Darbah.
– Polska ma przeznaczyć na in vitro co roku pół miliarda złotych! Dlaczego o tym mówię? Bo na wsparcie oddziałów psychiatrii dziecięcej w 2023 trafiło jedynie 60 milionów. Psychiatria dziecięca potrzebuje dziś wsparcia bardziej niż kiedykolwiek. Samobójstwo to druga najczęstsza przyczyna śmierci dzieci i młodzieży. Zamiast zmuszać Polaków, żeby ze swoich podatków finansowali in vitro, może czas skierować środki tam, gdzie to naprawdę potrzebne. Ale wtedy koncerny nie zarobią… – podsumowała aktywistka pro-life.
Kto zarabia na finansowaniu in vitro? pic.twitter.com/nUGXqX5SEz
— Łucja (@LucjaDarbah) November 28, 2023