Michał Woś odniósł się do działalności tzw. aktywistów klimatycznych w zachodniej Europie. Okazuje się, że w wielu krajach, takich jak m.in. Niemcy, Włochy czy Austria eko-terroryści czują się bezkarni i pozwalają sobie na coraz mocniejsze akty wandalizmu i utrudniania codziennego życia zwyczajnym mieszkańcom. Poseł Suwerennej Polski przytoczył ostatnią sytuację z Wiednia, kiedy to zablokowanie przez dużą grupę osób dwóch rond doprowadziło do śmierci mężczyzny, bowiem karetce uniemożliwiono przejazd do interwencji.
– Aktywiści klimatyczni na Zachodzie czują się totalnie bezkarni. Utrudniają ludziom normalne życie, niszczą dzieła sztuki, dokonują aktów wandalizmu – np. ostatnio w holenderskich muzeach. I co z tego? Tam mówią, że nie można przecież zniechęcać ich do protestowania. Blokują ulice Berlina na niespotykaną skalę. Ich odwaga wzbudza podziw niemieckiego ministra. Przyklejają się do jezdni, spuszczają powietrze z opon. Totalne szaleństwo. – powiedział Woś.
– Tym razem jednak przekroczyli wszelkie granice. W Wiedniu aktywiści klimatyczni zablokowali dwa ronda. Nie przepuścili nawet karetki przejeżdżającej na sygnale. Przez to ratownicy nie zdążyli uratować mężczyzny, który zmarł. Aktywiści chcieli ratować planetę, a zabili człowieka. Cierpliwość do nich nawet w zachodniej Europie powoli się kończy. Włoski rząd wysyła przeciwko nim antyterrorystów i zaostrza kary za ich kuriozalne działania. I my nie możemy dopuścić i nigdy nie dopuścimy, by w naszej Ojczyźnie była jakakolwiek akceptacja dla tego bandytyzmu! – zaapelował poseł Suwerennej Polski.
Nie możemy dłużej biernie przyglądać się poczynaniom klimatycznych szaleńców👇@MWosPL pic.twitter.com/gTdly2qzLz
— Suwerenna Polska (@Suwerenna_POL) May 17, 2023