Patryk Jaki odniósł się do decyzji progresywnego brytyjskiego urzędu ds. standardów, który zakazał reklamy dużej terenówki marki Toyota. Takie postępowanie wynikało z pokazywania możliwości wyczynowego samochodu na bezdrożach, co określono „ekozbrodnią”. Europoseł podkreślił, że emisja zapewne byłaby możliwa w nowym, postępowym świecie pod warunkiem, iż autem w reklamie podróżowałaby para LGBTQ.
– Czy duży samochód z dużym silnikiem i bagażnikiem może reklamować się w telewizji? Okazuje się, że już nie. Jak pisze Bloomberg, Toyocie odmówiono emisji reklamy, gdyż progresywny brytyjski Urząd ds. standardów stwierdził, iż pokazywanie możliwości wyczynowej terenówki na bezdrożach to przecież ekozbrodnia. Reklama przedstawia i toleruje użytkowanie pojazdów w sposób „lekceważący na ich wpływ na przyrodę i środowisko”. – powiedział Jaki.
– To jednak nie wszystko. Agencja miała usunąć też inne reklamy. Za co? Za nieszczere twierdzenia klimatyczne. Ja myślę, że reklamę dużego auta da się jeszcze pokazać w tej telewizji. Wystarczy ją nieco przerobić. Może niech tym ogromnym autem jedzie para LGBTQ i plus, która odwozi adoptowane dziecko do szkoły tęczowej na zabieg zmiany płci? A może niech auto będzie wypełnione nielegalnymi migrantami, a za kierownicą wystąpi pani poseł Ochojska? Wtedy ta sama treść nie tylko uniknie cenzury, ale będzie miała szansę na wszystkie najważniejsze nagrody nowego, wspaniałego świata. – podsumował europoseł Suwerennej Polski.
Cenzura i kary za brak wiary w kretyńskie ideologie. Witajcie w “postępowym” świecie 👇#TakaPrawda 8 pic.twitter.com/adFgq39fj8
— Patryk Jaki – MEP (@PatrykJaki) December 6, 2023