Zawsze w przypadku śmierci znanych polityków wszystkie strony największych polskich witryn internetowych zalewa fala żałobnych wpisów, szare zdjęcia zmarłego i przypominanie o dokonaniach zmarłego i jak bardzo nam go będzie brakować. Tym razem jest tak samo. Wczoraj, 24 kwietnia 2015 roku zmarł Władysław Bartoszewski, osoba, która moim zdaniem zrobiła w Polsce więcej złego niż dobrego i zamierzam przytoczyć kilka powodów dlaczego tak uważam.
Dodam na wstępie, że wszystkim, którzy żyli w czasach wojny bardzo współczuję, szczególnie tym, którzy znaleźli się w obozach koncentracyjnych, obozach pracy, sowieckich kołchozach i katowniach. Dzisiaj, żyjąc z dnia na dzień nie wyobrażamy sobie jaka to musiała być tragedia dla Polaków, którzy każdego dnia obawiali się o swoje życie, którzy każdego dnia tracili swoich bliskich, dla których śmierć stała się codziennością. Współczuję wielu milionom Polaków, którzy musieli doświadczyć wojny, Władysław Bartoszewski nie był w tym jedyny i wyjątkowy.
Nie podważaj autorytetu!, oszołomie!
Władysław Bartoszewski był tzw. „narzuconym autorytetem”, największe polskie media (Gazeta Wyborcza, TVN, Polsat) od wielu lat usilnie wciskają nam, to co dzisiaj wypowiedział Aleksander Kwaśniewski (syn komunistycznego oprawcy): „jego autorytet był niepodważalny”. Śmiesznie w ustach komunisty brzmi słowo „NIEPODWAŻALNY„, znaczy, że nie możemy dyskutować co tak na prawdę zrobił Władysław Bartoszewski dla Polski, musimy z góry zakładać, że jest to nasz autorytet. Dzisiaj wszystkie salonowe media jednym chórem powtarzają słowa Donalda Tuska: „Pan i wszyscy z naszego pokolenia powinni się nisko kłaniać przed profesorem.” – musimy się kłaniać a nie dyskutować, musimy się kłaniać a nie pytać kim rzeczywiście był Władysław Bartoszewski – a pytań jest sporo. Szkoda, że wszystkim, którzy te pytania zadają od razu przypina się łatkę „oszołomów„, cieszę się, że dzięki Internetowi – takich oszołomów są już miliony.
Chciałbym prosić zwolenników „pana profesora” o chociaż jeden przykład jego wypowiedzi negujący antypolonizm historyczny pokazujący Polaków jako morderców Żydów (tak jak w filmie „Ida”), chciałbym prosić o jeden przykład jego wypowiedzi dla prasy zagranicznej o tym, że szmalcowników (Polaków, który wydawali Żydów za pieniądze) skazywano w imieniu RP na śmierć czy o tym, że miliony Polaków z narażeniem własnego życia ukrywało i ratowało życie Żydom podczas drugiej wojny światowej… Na podstawie nielicznych wyjątków zbudowano negatywny obraz polaka-antysemity, który w czasie wojny donosił i mordował Żydów. A obraz ten utwierdział między innymi Bartoszewski, który nie raz wypowiadał się, że podczas II wojny światowej bardziej bał się Polaków niż Niemców…
Internet wypełniony jest artykułami o historii życia Władysława Bartoszewskiego, w których sugerowane jest, że Bartoszewski kolaborował z Niemcami, donosił na polskie podziemie niepodległościowe, był agentem SB. Nie wiem ile w tym prawdy – nie jestem historykiem i im zostawiam takie rozważania oraz badanie rzeczywistej przeszłości Bartoszewskiego. Wiemy natomiast kilka szczegółów z jego życiorysu, dla których dla mnie – nigdy nie mógłby zostać nazwany „autorytetem”
Sprawa rotmistrza Witolda Pileckiego
Władysław Bartoszewski przez lata blokował przyznanie Orderu Orła Białego Witoldowi Pileckiemu, dla mnie, największemu polskiemu bohaterowi okresu drugiej wojny światowej. Do Oświęcimia dostali się w tym samym transporcie. Od nocy 21/22 września 1940 roku obaj stali się więźniami niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau (Konzentrazionlager Auschwitz I, numer obozowy 4427, natomiast Witold Pilecki, który do obozy poszedł z własnej woli miał nr 4859) Bartoszewskiego zwolniono z Oświęcimia po kilku miesiącach – 8 kwietnia 1941, co było wydarzeniem niespotykanym. Natomiast Pilecki dopiero po ponad 2 latach… 27 kwietnia 1943 zdecydował się na ucieczkę z obozu aby donieść o mordach na ludności żydowskiej i polskiej… (za: https://wzzw.wordpress.com/)
https://www.youtube.com/watch?v=Iww6BXY6qxE
Przytoczę słowa Tadeusza Płużańskiego (prezes Fundacji „Łączka”, sprawującą opiekę i działalność wspierającą wobec Kwatery na Łączce):
„Jest coś bardziej niesłychanego w długim życiorysie „profesora”. To odmowa Orderu Orła Białego dla Witolda Pileckiego. Prawdziwy bohater nie został uhonorowany najwyższym odznaczeniem Rzeczypospolitej przez bohatera nadmuchanego. Bartoszewski, blokując pośmiertne odznaczenie dla Pileckiego, postąpił dla siebie logicznie. Bo może być tylko jeden bohater niemieckiego KL Auschwitz. I ma nim być Władysław Bartoszewski, który przebywał w obozie siedem miesięcy i w tajemniczy sposób został wypuszczony. Nie może nim być Witold Pilecki, który poszedł do Auschwitz z ochotniczą misją i przez 2,5 roku tworzył więźniarską konspirację zbrojną”
Pilecki został w końcu odznaczony przez przez Prezydenta Lech Kaczyńskiego, po czym Bartoszewski odszedł z kapituły Orderu Orła Białego. Od tego momentu zaczęły się ataki Bartoszewskiego na PiS…

Antypolskość i walka z opozycją
„Polska to brzydka panna bez posagu, która nie powinna być zbytnio wybredna”
Liczba takich wypowiedzi z ust Władysława Bartoszewskiego jest olbrzymia, warto zauważyć, ze Bartoszewski zaatakował Prawo i Sprawiedliwość dopiero wtedy kiedy zobaczył, że zarówno elektorat tej partii jak i sami politycy nie zamierzają jak lemingi wyznawać w nim autorytetu. Bartoszewski włączył się we wszystkie ostatnie kampanie Platformy Obywatelskiej oraz we wszystkie kampanie nienawiści względem PiSu i Jarosława Kaczyńskiego. Oto kilka jego wypowiedzi:
– „Jarosław Kaczyński jest zakompleksiony, arogancki, inteligentny i zdolny. Zdolny do wielu złych rzeczy”;
– „Jeśli Jarosław Kaczyński – a w ostatnich dniach już to się rozpoczęło – będzie wykorzystywał wielką stratę, jakiej doznał, jako argumentu wyborczego, wówczas będę musiał powiedzieć: jestem zarówno przeciwko pedofilii, jak i nekrofilii każdego rodzaju.”;
– „Kiedy ktoś mnie po pijaku obrzyga w autobusie, to nie jest obraza. To jest obrzydliwość. Nie każdy może mnie obrazić. Prezes PiS nie ma życiorysu, który by mu na to pozwolił. Jestem ponad to.”;
– „Lepszym prezydentem będzie ktoś, kto wychował pięcioro dzieci, niż człowiek z doświadczeniem hodowli zwierząt futerkowych.”;
– „Dlatego też postanowiłem nazwać rzeczy po imieniu i – jak ujął to jeden z przedwojennych satyryków – „przestać uważać bydło za niebydło” (o Prawie i Sprawiedliwości).
https://www.youtube.com/watch?v=u3go0DoS2Zw
W jakiej Polsce zmarł…
W 2007 roku Władysław Bartoszewski wypowiedział słowa: „Nie chcę umierać w Polsce dyplomatołków.”, umarł w Polsce, której upadek na wszelkich polach, od ekonomii po politykę zagraniczną jest tak wielki, że Europa o wiele bardziej liczy się ze zdaniem Czechów czy Słowaków niż z Polską, której premier pozostawia zaszczytne stanowisko dla hajsu w Unii Europejskiej. Zmarł w Polsce dyplokretynów, ponieważ kiedy rządziło Prawo i Sprawiedliwość, być może nie bano się Polski ale za granicą wiedzieli, że Polska ma własne zdanie i nie będzie dla np. wyprzedawać swoich skarbów narodowych (lasów państwowych) aby oddawać Żydom kamienice… dzisiaj Polska jest jedynie małym pionkiem, z którym nie liczy nikt.
Nie zamierzam ukrywać, osoba, która umniejszała zasługi Witolda Pileckiego i innych polskich bohaterów oraz przez wiele lat prowadziła antypolską kampanię (uczestnictwo w rządach Platformy Obywatelskiej również się moim zdaniem do tego zalicza) nie zasługuje na państwową żałobę po niej. W latach powojennych, wśród żołnierzy wyklętych popularne było hasło „Śmierć Wrogom Ojczyzny”, dzisiaj przemoc i strzały możemy wyprzeć zwykłym zapomnieniem i mam nadzieję, że takie postaci jak Władysław Bartoszewski, Adam Michnik, Czesław Kiszczak, Jerzy Urban będą się kiedyś kojarzyć tylko negatywnie tak jak Konfederacja Targowicka…
https://www.youtube.com/watch?v=2tQtiJrZ0qk