11 sierpnia 1937 roku ludowy komisarz spraw wewnętrznych ZSRR Nikołaj Jeżow wydał słynny rozkaz nr 00485. Na jego podstawie rozpoczęła się zakrojona na szeroką skalę akcja aresztowania Polaków przebywających na terenie ZSRR. W jej wyniku latach 1937–1938 (według oficjalnych dokumentów NKWD) skazano 139 835 osób, z czego zamordowano bezpośrednio 111 091. Polacy byli zabijani tylko dlatego, że byli Polakami. Co istotne – o tym akcie ludobójstwa przez ponad 50 lat nie było można w ogóle mówić.
W 1938 r. być Polakiem w ZSRR to było to samo, co być Żydem w III Rzeszy. – Helena Trybel, Polka mieszkająca we wschodniej Ukrainie
„Operacja polska NKWD” była operacją dotyczącą zbiorowo (w formie oficjalnej) największej liczby członków konkretnej narodowości zamieszkującej ZSRR. Akcja objęła praktycznie wszystkich Polaków, bez względu na ich przynależność klasowo-społeczną. O tym czy ktoś zostanie objęty eksterminacją decydowała narodowość.
Rozkaz nr 00485 Nikołaja Jeżowa (który niedługo później sam popadł w niełaskę u Stalina i na początku 1940 roku został zamordowany) określał jednoznacznie kategorie ludzi, którzy mieli zostać aresztowani. Byli to:
– wszyscy polscy uchodźcy i imigranci do Związku Radzieckiego wraz z rodzinami,
– członkowie mniejszości polskiej w ZSRR (w praktyce każdy Polak),
– wszyscy pozostali przy życiu polscy jeńcy wojenni wojny polsko-bolszewickiej lat 1919–1921,
W praktyce najczęściej w kategorii podejrzanych znajdowały się osoby pochodzenia polskiego mieszkające zwłaszcza na przygranicznym z II RP obszarze Białoruskiej SRR i Ukraińskiej SRR.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Władysław Szpilman o Polakach: W czasach pokoju się kłócą, ale jak jest niebezpieczeństwo, to życie oddadzą
Według oficjalnych dokumentów NKWD w wyniku „operacji polskiej” skazano łącznie 139 835 osób, z czego zamordowano (najczęściej poprzez strzał w tył głowy z bliskiej odległości) 111 091 osób, a 28 744 wysłano do łagrów. Rodziny mordowanych, które uchowały się przy życiu i nie były skazywane na wieloletni pobyt w łagrach, były deportowane Kazachstanu, na Syberię lub w rejony dzisiejszej wschodniej Ukrainy (w okolice Charkowa i Dniepropetrowska). Szacuje się, że deportacjom poddano ok. 100 tys. osób.
„NKWD polowało nie tylko na świadomych swej polskości, ale też na ludzi o polskich korzeniach. W aparacie władzy – w tym w armii i NKWD – były tysiące Polaków. Prawie wszyscy zginęli. Kiedy w 1943 r. Stalin postanowił tworzyć polską dywizję, w jego armii nie było już na ogół oficerów mówiących po polsku. Zabito też licznych polskich czekistów, w tym przyjaciół Dzierżyńskiego (…). Wiele ofiar tego polowania później rehabilitowano. Zabito też tysiące polskich komunistów, w tym prawie cały Komitet Centralny KPP, łącznie 37 osób. Zaledwie pięciu jego członków ocalało.” – Andrzej Wielowieyski, Zapomniana zbrodnia Stalina
Mimo ogromnej skali dokonanego ludobójstwa, przez ponad 50 lat funkcjonował całkowity zakaz mówienia o „operacji polskiej”. Pierwsze badania tej zbrodni mogły być rozpoczęte dopiero po upadku ZSRR.
Jak obliczył historyk Uniwersytetu Harvarda, profesor Terry Martin, pod koniec lat 30-tych ubiegłego stulecia Polak mieszkający w ZSRR miał 31 razy większą szansę być rozstrzelanym, niż wynosiła średnia dla innych grup narodowościowych w tym okresie.
Przedruk za: niewygodne.info.pl