Posiedzenie nr 11 w dniu 10-02-2016 (2. dzień obrad)
11. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji Polityki Społecznej i Rodziny o rządowym projekcie ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci (druki nr 216 i 238).
Poseł Rafał Wójcikowski:
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Dzisiaj jestem w stroju dostosowanym do wymagań Platformy Obywatelskiej.
Proszę państwa, ruch Kukiz’15 ponownie przedstawia koncepcję ujemnego podatku dochodowego, który jest rewolucyjną i merytoryczną kontrpropozycją dla programu 500+. Zamiast demoralizować ludzi w długim terminie zasiłkami proponujemy przestać odbierać im pieniądze, które ciężko sami zarabiają. Zerowe koszty administracyjne, progresywna ulga na dzieci od pierwszego dziecka, proponujemy przy wstępnych wyliczeniach 250 na każde pierwsze dziecko, 600 na drugie i 700 na trzecie i następne. Koszt naszego programu wyliczyliśmy na 25 mld rocznie, to jest niedużo więcej niż to, co będzie płacił rząd Prawa i Sprawiedliwości, począwszy od roku 2017.
Chcemy, aby ulga była w pierwszej kolejności odliczana od podatku PIT, następnie – od NFZ, następnie – od składek ZUS i Funduszu Pracy. A jeżeli zabraknie podatków, to 75% brakującej sumy wypłaci się rodzinie w formie świadczenia pieniężnego. Ale 75%, stopa substytucji 75%, żeby w dalszym ciągu opłacalne było nie branie zasiłku, ale staranie się o pracę, bowiem posiadanie dzieci i aktywność zawodowa, aktywność gospodarcza to jest fundament zdrowego rozwoju rodziny i w ogóle fundament rozwoju rodziny.
(Poseł Agnieszka Hanajczyk: To prawda.)
Jeśli będziemy stawiać na zasiłki, na długotrwałą demoralizację, na uciekanie w szarą strefę, na uniemożliwianie ludziom wychodzenia z ubóstwa, nie poprawimy katastrofalnej sytuacji demograficznej w Polsce, a o to tutaj chodzi przede wszystkim.
Co zrobi PiS, jeśli wprowadzi swój program 500+ i zwiększy się ta dzietność, którą zakładacie, czyli urodzi się te 280 tys. dzieci dodatkowo w ciągu 10 lat, i dzietność wzrośnie do astronomicznego poziomu 1,45? Co zrobicie, jeśli za 10 lat całkowicie upadnie wam z tego powodu system ubezpieczeń społecznych? Wiecie co zrobicie? Zamknięcie wszystkie programy społeczne, wszystkie programy prorodzinne, wprowadzicie drakońskie oszczędności, a i tak Polska będzie chylić się ku upadkowi.
(Poseł Barbara Dziuk: O Boże…)
Nasze rozwiązanie ma same zalety.
(Poseł Elżbieta Rafalska: 10 lat będziemy rządzić.)
(Poseł Barbara Dziuk: A może dłużej.)
Zmniejszamy klin podatkowy, czyli całkowite opodatkowanie pracy, umożliwiamy radykalne zmniejszenie bezrobocia wśród najuboższych i najsłabiej zarabiających, zmniejszamy szarą strefę, bo dzisiaj wiele osób pracuje na czarno, gdyż nie może uruchomić własnej działalności gospodarczej albo ta działalność jest nieopłacalna z powodu nadmiernego opodatkowania i oskładkowania pracy. Wyrywamy wielu ludzi z pomocy społecznej, dajemy tzw. wędkę, a nie tzw. rybę, w przeciwieństwie do rozwiązań PiS, które utrwalają pozostawanie ludzi w biedzie, ponieważ będzie to sprawiało, że ludzie będą zastanawiać się, czy podejmować pracę, czy mieścić się w progach, jeżeli chodzi o zasiłek. Brak konieczności zatrudniania armii biurokratów, która będzie wyliczać, komu się ten zasiłek należy, komu nie. W naszym przypadku nie ma potrzeby zatrudniania nikogo dodatkowo.
Podnosimy płacę minimalną, jeżeli likwidujemy klin podatkowy, o 850 zł, bez konieczności zwiększania kosztów dla pracodawców. To, czego wy nie potraficie zrobić, wy i wy, od przeszło 10 lat, my zrobimy jednym ruchem, podniesiemy płacę minimalną do poziomu ponad 2 tys. zł netto. (Oklaski)
Wszystkie jednoosobowe działalności gospodarcze będą mogły być uruchamiane praktycznie bez płacenia ZUS, praktycznie bez płacenia w pierwszej fazie podatku. A co to oznacza? To oznacza taki sam efekt wyzwolenia przedsiębiorczości społeczeństwa, jaki był za czasów początku ustawy Wilczka. Nam właśnie o to chodzi, ale wam nie. (Oklaski)
Poprawimy wreszcie ściągalność alimentów, bo ludzie, którzy będą mieli dochody, którzy będą mieli pracę, będą płacili alimenty, nie będą się musieli od nich uchylać.
Wasze rozwiązanie, mimo że pomoże rodzinom, wielu rodzinom, nie wszystkim rodzinom, w konsekwencji długoterminowej doprowadzi do krachu gospodarczego i doprowadzi do krachu demograficznego. Nie poprawicie katastrofalnej sytuacji demograficznej, zwiększając dzietność o 280 tys. dzieci w ciągu 10 lat. Zmiany muszą być radykalne, muszą dogłębnie zmieniać strukturę gospodarczą, a nie tylko pokrywać to, co jest w tej chwili warstwą finansowego zasiłku, bo to nie jest ta droga. Należy zmienić dogłębnie system, a nie przykrywać, jak powiedziałem, warstwą finansową. A na takie rozwiązanie, gdzie mamy 850 tys. nakładu na dziecko, nowe dziecko (Dzwonek), a 350 tys. potencjalnego dochodu, nas zwyczajnie nie stać. Dziękuję bardzo.