muzyka: K. Hoffmann tekst: W. L. Anczyc
1.Dalej, chłopcy, dalej żywo!
Otwiera się dla nas żniwo,
Rzućwa pługi, rzućwa radło,
Trza wojować, kiej tak padło.
Niechaj baba gospodarzy,
Niech pilnują roli starzy,
My parobcy, zagrodniki,
Rzućwa pługi, weźwa piki!
Albośwa to jacy
Jeno chłopcy Krakowiacy!
Harda u nas dusa,
Nie boim się Rusa, Prusa!
Dość nas natyrpali,
Bijwa Prusów i Moskali.
Bierzwa za obuszki,
Pójdźwa wszyscy do Kościuszki!
2. Bierzwa kosy, bierzwa dzidy, 3. Wymłócim ich jako snopy, –
Otrząśnijwa się z tej biedy, – Cóż to? bośwa to nie chłopy?
Bijwa wszyscy wraz Moskali, Już ich strzelali za katy
Bo nas się dość natyrpali! Przy Słomnikach nasze braty.:
Nauczwa szołdrę nygusa, Zsiekli, skłuli, zmordowali,
Że i w nas jest polska dusa, – Harmaciska odebrali,
Jeszcze nasza polska kosa Odebrali konie, bryki,
Potrafi im utrzeć nosa! Dukaciska i rubliki.
Albośwa… Albośwa…
4. Jeszcze i nam Bóg poszczęści,
Nie żałujwa na nich pięści;
Mamy ręce po pięć palców,
Bijwa dobrze tych zuchwalców!
Poprzedajwa woły z wozem,
Śpieszwa wszyscy za obozem, –
Poprzedajwa i poduszki,
A przystajwa do Kościuszki!
Albośwa…