Policja doprowadziła do prokuratury Władysława Frasyniuka, który dwa razy nie stawił się na przesłuchanie. Opozycja jest zdania, że forma zatrzymania opozycjonisty, to recydywa PRL.
Frasyniuk został w środę zabrany ze swojego domu o 6 rano, skuty w kajdanki i doprowadzony do prokuratury. – Mamy takie, a nie inne przepisy, nie ma świętych krów – powiedział nam Tomasz Rzymkowski.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Kornel Morawiecki masakruje Frasyniuka! „Władek nie broni demokracji. Mówienie o recydywie komuny to hucpa polityczna” [WIDEO]
– To jest jakaś schizofrenia paranoidalna i rozdwojenie jaźni. F44.3 to jest jednostka medyczna, która najlepiej opisywałaby zachowania niektórych polityków Platformy Obywatelskiej, czy Nowoczesnej. Pan Władysław Frasyniuk dwukrotnie nie stawił się na wezwanie prokuratury na przesłuchanie, a zgodnie z kodeksem postępowania karnego, jeśli ktoś dwukrotnie uchyla się od stawiennictwa, wówczas prokurator ma taki instrument prawny jak doprowadzenie osoby świadka, czy też osoby, której ma się postawić zarzuty na przesłuchanie – powiedział reporterowi wSensie.pl poseł Kukiz’15.