Belgijski europoseł Guy Verhofstadt, w trakcie debaty nt. rzekomo łamanej w Polsce praworządności, stwierdził, że 11 listopada na ulice Warszawy wyszło tysiące faszystów, neonazistów i białych suprematystów. – „Marsz ten miał miejsce 300 km od obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. To nie powinno nigdy wydarzyć się w Europie” – kontynuował. Panie Verhofstadt – to co nie powinno nigdy się wydarzyć, to służba blisko 40 tys. Belgów w Waffen-SS, hitlerowskiej organizacji, która mordowała Polaków i Żydów.
Waffen-SS były zbrojnymi oddziałami niemieckiej nazistowskiej formacji paramilitarnej Schutzstaffel (w Polsce znane bardziej pod skrótem SS). Słynęły one z bezwzględności i okrucieństwa. W czasie II wojny światowej w ich szeregach mogli służyć ochotnicy nieposiadający niemieckiego obywatelstwa.
W szczytowym momencie (koniec 1944 roku) ponad połowa żołnierzy Waffen-SS była narodowości innej niż niemiecka. Najwięcej w szeregach tej zbrodniczej organizacji militarnej służyło Holendrów (50 tys.), Kozaków (50 tys.), Belgów (40 tys.), Łotyszy (39 tys.), Chorwatów (30 tys.), Ukraińców (25 tys.), Włochów i Estończyków (po 20 tys.).
Do najbardziej okrutnych zbrodni dokonanych przez żołnierzy Waffen-SS należą masowe egzekucje dokonywane na Polakach w trakcie kampanii wrześniowej w 1939 roku, zamordowanie ok. 20 tys. mieszkańców Charkowa w 1943 roku czy też golgota ok. 40 tysięcy mieszkańców Woli oraz 10 tys. Ochoty w czasie tłumienia powstania warszawskiego w 1944 roku.
Guy’a Verhofstadt’a, belgijskiego europosła, który w trakcie ostatniej debaty nt. rzekomo łamanej w Polsce praworządności kłamliwie stwierdził, że 11 listopada ulicami Warszawy przeszedł marsz neonazistów, możemy śmiało zapewnić, że nic takiego się nie wydarzyło. Marsz Niepodległości był marszem Polaków, którzy świętowali 99. rocznicę odzyskania niepodległości. Generalizowanie na podstawie zachowania niewielkiej grupki idiotów, którzy wzięli ze sobą debilne transparenty, że to był marsz „faszystów i neonazistów” jest niedopuszczalne.
W tym kontekście warto też przypomnieć temu politycznemu przyjacielowi Ryszarda Petru, że jeśli chodzi o służbę nazistowskiej ideologii, to Belgowie mają niestety mało chlubną historię. Trudno bowiem przeoczyć, że aż 40 tys. z nich było członkami hitlerowskich Waffen-SS – zbrodniczej jednostki odpowiedzialnej za śmierć setek tysięcy niewinnych cywilów.