Beata Kempa powiedziała, że jej ugrupowanie opowiada się za Unią Europejską, ale sprzeciwia się unii niemieckiej. Jej zdaniem obecnie trwa jawne „dociskanie” na siłę zmian traktatów. Europosłanka Suwerennej Polski podkreśliła, iż zdolność brukselskich elit do szantażu i łamania kręgosłupów innym politykom pozwala mieć wątpliwości, czy ktokolwiek sprzeciwi się rozwiązaniom uderzającym w suwerenność państw narodowych.
– My mówimy tak dla Unii Europejskiej, ale nie dla unii niemieckiej. Dlatego, że rzeczywiście w tej chwili to, co się dzieje to „dociskanie” tak naprawdę butem i kolanem tych zmian, bo przecież za chwileczkę, 12 grudnia będziemy mieli Radę Europejską, która ma być poświęcona tej sprawie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę zdolność obecnych brukselskich elit do łamania kręgosłupów różnym politykom i przywódcom oraz ich zdolność do szantażu, to różne mogą być decyzje i do końca nie możemy liczyć na np. weto ze strony innych przywódców. – powiedziała Beata Kempa.
My mówimy „tak ” dla Unii Europejskiej, ale „nie” dla unii niemieckiej. Trzeba to sobie jasno powiedzieć – @tvp_info #Woronicza17. #NiedlaFederalnejEuropy pic.twitter.com/tmKYVp3sQM
— Beata Kempa (@BeataKempa_MEP) November 26, 2023