Edward Siarka poinformował, że aktywiści, którzy przykleili się do płyty lotniska, najprawdopodobniej będą mieć amputowane ręce. Jego zdaniem ich absurdalne zachowanie to wynik trendów, jakie kształtują obecnie młode pokolenie. Poseł Suwerennej Polski przestrzegł, iż pseudoekologia idzie coraz dalej, a po jedzeniu robaków przyszła pora na dewastowanie znanych dzieł sztuki, leżakowanie na środku ulicy oraz przyklejanie się do asfaltu.
– Aktywistom klimatycznym trzeba będzie amputować ręce, bo przykleili się do płyty lotniska. Nie, to nie żarty. To wynik trendów, kształtujących młode pokolenie. Bycie eko stało się modne: papierowe słomki ratujące planetę czy jedzenie robaków. To jeszcze było w granicach rozsądku. – powiedział Siarka.
– Niestety, pseudoekologia idzie dziś dalej, a aktywiści klimatyczni robią coraz bardziej absurdalne rzeczy. Dewastowanie znanych dzieł sztuki, leżakowanie na środku ulicy, no i oczywiście przyklejanie się do asfaltu. To dzieje się również w Polsce. Czy naprawdę chcemy, aby nowe ekotrendy mieszały w głowach polskim dzieciom? – retorycznie zapytał poseł Suwerennej Polski.
Pseudoekologia coraz bliżej totalnego absurdu 👇 @ESiarka pic.twitter.com/B2af14lY22
— Suwerenna Polska (@Suwerenna_POL) July 24, 2023