Prezes Janusz Korwin-Mikke podczas dzisiejszej konferencji prasowej skomentował zmiany w rządzie. Stanowisko stracił minister finansów Paweł Szałamacha, a jego miejsce zajął Mateusz Morawiecki, który jest jednocześnie ministrem rozwoju.
– Odnoszę wrażenie, że nikt nie chce być ministrem w tym rządzie. Bo to jak dowodzić na statku, w którym nie ma paliwa, w dodatku kapitan każe płynąć w kierunku raf. To bardzo ryzykowne –skomentował.
Prezes partii KORWiN mówił: Pan Morawiecki w tej chwili przejął całą odpowiedzialność za to, co dzieje się z gospodarką kraju. Pytanie, kiedy i on zostanie wymieniony. Miejmy nadzieje, że na kogoś, kto popłynie w jakąś rozsądniejszą stronę.
Europoseł Janusz Korwin-Mikke zwracał uwagę na rosnące zadłużenie kraju: Po projektach widać, jak bardzo w kasie brakuje pieniędzy. PiS obiecywało, że wypłaci ludziom niesłusznie zabrane emerytury, a okazuje się, że chce je odbierać ludziom, którzy nie spełnią jakichś warunków, np. dotyczących stażu pracy (…).
Prezes partii KORWiN przestrzegał także przed wprowadzeniem tzw. superpodatku. Zgodnie z zapowiedziami superpodatek zastąpić ma PIT, składki na ZUS oraz składki na NFZ. Wszystkie te daniny mają ustąpić miejsca jednej wspólnej, którą zapłacić będą musieli pracodawcy i pracownicy.
– Stworzenie superpodatku, czyli połączenie wszystkich trzech danin – a dodane będą do niego pewnie jeszcze inne, w jeden podatek, to państwo totalitarne. Państwo, w którym nie ma licznych kieszeni w budżecie, tylko jedna, w wyniku czego rząd nawet nie wie, skąd pochodzą jego dochody i na czym polegają jego wydatki, ponieważ nie są podzielone na poszczególne segmenty budżetu. Takiego totalitaryzmu jeszcze nie było (…) – przestrzegał europoseł.
Prezes Korwin-Mikke wyjaśnił: Skutki wprowadzenia tego podatku muszą być fatalne. Jeżeli koła nie są hamowane wzajemnie, to pociąg będzie się rozpędzał coraz bardziej. Aż do nieuniknionej katastrofy. Nad którą nikt nie zapanuje, bo nie będzie nawet wiedział, na czym polega nieszczęście.