Wiersz Mariana Hemara: Personalia
Dla innych pobłażliwy, a dla siebie twardy,
Abnegat w służbie ludu, nie czuł nic, prócz wzgardy,
Gdy go krzywdy czy łaski potrącał rykoszet –
Szedł dalej. Wiedział dokąd. Szedł naprzód. Aż doszedł.
Już z romantyka prezes. Z bojowca dygnitarz.
Już nie pytaj o przeszłość – już się nie dopytasz.
Już się musi odegrać za stracone lata.
Już sprężyną wszystkiego: odwet abnegata.
Jak sztywny półkoszulek nakrochmalił minę.
Jeszcze biurka nie dostał, już ma limuzynę.
Jeszcze sekretów nie zna, już ma sekretarza.
Mówisz – mruga. Nie słucha. Słyszy. Nie uważa.
Zmęczony.
Telefony. Konferencje. Mowy.
Audiencje. Fundusz. Akta. Podpisy.
Nerwowy.
Już w poczuciu potęgi złośliwym i mściwem
Dla innych nieugięty, dla siebie – z podziwem.
Już narzuca, wymaga, ustanawia normy.
Już ambicją wszystkiego – reformy! Reformy!
Już w kręgu przytakiwań, pochlebstw i synekur
Wszystko co było – skreślić! Na złość i na przekór!
Już totalny, globalny, dręczy grafomanią,
Męczy mową, chaosem, pretensją, tyranią –
– Dość tego! Skonfiskować wszystko od początku!!
Ja o Jędrzejewiczu… – Aha. To w porządku.
Dziennikarz z opozycji. Machiavel cytaty,
Z pamięcią leksykonu, z głową dyplomaty –
podrywał. Podkopywał. Warchołów rozgrzeszał.
pomniejszał autorytet. Psy wieszał. Ośmieszał.
Przemykał się przez oka konfiskat i cenzur,
Dufny w pióro Mefista, w Metternicha jęzor
I w ową konstytucję, która w owym czasIe
Warowała ustawą wolność względną w prasie.
Ale został ministrem – odmienił naturę.
Uwierzył w fundamentum regnorum – cenzurę.
Już się w mękach Tantala miotał w kręgu biura,
Cytując słowa… zdania… godne jego pióra…
Mistrz żądła, demon sztychu, Machiavel cytaty –
Nie umiał być ministrem bez praw konfiskaty –
– Milcz! O kim te aluzje!? Bezczelny – wolnego!
– 0 Miedzińskim, rzecz jasna.
Ach… to co innego…
Demokrata z natchnienia, z programu, z tradycji –
Dyktator mimo woli… Na skutek pozycji –
Dyktator demokracji. Jeszcze demokrata,
Już dyktator – czasami tak się właśnie splata.
W dziejowej sytuacji, wśród zawikłań tylu,
Pierwsza osoba w wojsku i pierwszy w cywilu,
Druga osoba w państwie w znaczeniu przyjętem:
Zaraz po Panu Bogu, tuż przed Prezydentem –
– Narażasz się, zuchwalcze! Od Boga wszak władza!!
– Przecież ja to o Rydzu.
Aha. To się zgadza.
Ewolucje moralne. Ducha bitwy walne –
w wyniku, naturalnie, zmiany personalne.
Wąż zmienia łuskę skóry, a naród – nazwiska.
Z daleka dużo mniej się dostrzega niż z bliska
Zapraszam do działu: Marian Hemar