Wiersz Mariana Hemara: Pierwsza piosenka o Lwowie
Serce się z dala trudzi,
Szuka cię w dali znów,
O miasto beztroskich ludzi,
Rozśpiewanych, pogodnych słów –
To przecie ta piosenka twa –
Jeśli kochać się, to we Lwowie.
Wszędzie jest dosyć bezcennej okazji
Do uśmiechów, do łez, do bezsennej fantazji.
Tyle jest gwiazd,
Tyle jest miast,
Wszędzie dobrze i źle po połowie,
Idź w świat, gdzie chcesz,
Rób co umiesz, jak wiesz –
Lecz jak kochać się – to we Lwowie.
Przed ratuszową bramą
Leżą kamienne lwy,
Wiedzą, że zawsze tak samo
Marzy młodość i kwitną bzy.
Z zielonych drzew
Płynie ten śpiew –
Jeśli młodym być – to we Lwowie.
Wszędzie jest dosyć wiosennej okazji
Do uśmiechów, do łez, do bezsennej fantazji.
Tyle jest gwiazd,
Tyle jest miast,
Wszędzie znajdą cię piosnki tej słowa,
Idź w świat, gdzie chcesz,
Rób co umiesz, jak wiesz –
Chcesz być młodym znów – wróć do Lwowa.
Muzyka gra,
Żal w sercu łka,
Chcesz szczęśliwym być – wróć do Lwowa.
Wszędzie jest dosyć bezcennej okazji
Do uśmiechów, do łez, do bezsennej fantazji.
Tyle jest miast,
Tyle jest gwiazd,
Lata płyną i srebrzy się głowa.
Idź w świat, gdzie chcesz,
Rób co umiesz, jak wiesz.
Chcesz znów młodym być –
wróć do Lwowa.
Zapraszam do działu: Marian Hemar