Wiersz Mariana Hemara: Polskie Radio
Żyjemy pośród Anglików,
Warto tedy czasami
Zestawić siebie z nimi,
Ich porównywać z nami –
Zostawiając na boku
Pochopniejsze i skorsze
Wnioski, co u nich lepsze,
Co podobne, co gorsze.
Ani kompleks niższości,
Ani megalomania
Nie powinny zamącać
Spokoju porównywania.
*
Weźmy np. radio –
Z miejsca różnice chwytasz
Gdy przemawia angielski
Albo polski dygnitarz.
Bez względu na odmiellność
Osoby, treści, języka,
Polskiego i angielskiego
Rozróżnisz dostojnika.
*
Anglik zaczyna „Good evening”.
Polak w natchnieniu dysze:
„Rodacy!”, „Obywatele!”,
Co najmniej: ” Towarzysze!”
Anglik mówi do ciebie.
Jesteś dlań wart zachodu.
Polak od razu się zwraca
Do całego narodu.
Anglik – z zażenowaniem,
Jakby tłumaczył ukradkiem:
„Forgive me my being too clever,
Mówię co wiem. Wiem przypadkiem”…
Polak, gdy przed mikrofon
Na dziesięć minut go biorą –
Rzecz dziwna – momentalnie
Poczuwa się Wernyhorą.
Słuchając go, zażenowaniu
Jakoś się oprzeć nie mogę,
Że mi tak wszystko tłumaczy,
Jak pijanemu drogę.
Krzyknął: „Bracia!” – a mówi
Jak ekonom do chłopów,
Jak felczer w kasie chorych,
Jak belfer do nas, jełopów.
*
Anglik, gdy nie ma tematu,
Po prostu – nie miewa speechu.
Polak w takim wypadku
Mówi o Duchu. O Zniczu.
O rubieży, o chramie,
O Chrobrym, o Jagiellonach,
O Kościuszce, Grunwaldzie,
Lub (rzadziej) o legionach.
O, słowa biało-czerwone!
O, słowa we krwi i w mleku,
Co nic nie znaczą – mówione
Częściej, niż raz na ćwierć wieku!
*
Anglik kończy, powiedział:
„Good night”. Najuprzejmiej jak mógł.
Polak nie umie zakończyć
Bez „Tak nam dopomóż Bóg”.
*
Różnica stylu przemówień
Inny też efekt oznacza
U angielskiego, a inny
U polskiego słuchacza.
Gdy w programie radiowym
Przemowa dostojnika –
Anglik nastawia odbiornik.
Polak odbiornik zamyka.
Zapraszam do działu: Marian Hemar