Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa zakończyła się w atmosferze łez i dramatycznych deklaracji. Przewodniczący wydarzenia, Christoph Heusgen, nie potrafił ukryć wzruszenia, lamentując nad losem „wspólnych wartości”. Wszystko to po tym, jak wiceprezydent USA J.D. Vance wytknął Europie jej hipokryzję, słabość i odejście od fundamentów wolności, demokracji i zdrowego rozsądku. Problem w tym, że zamiast analizować słowa Vance’a i wyciągać wnioski, europejskie elity wolą się obrażać i zalewać łzami.
Kto naprawdę niszczy Zachód?
J.D. Vance podczas swojego przemówienia powiedział wprost: największym zagrożeniem dla Europy nie jest Rosja czy Chiny, ale sama Europa. Bruksela i Berlin latami prowadziły politykę, która najpierw pompowała setki miliardów w rosyjski gaz, finansując machinę wojenną Putina, a następnie stawiała na ideologiczne eksperymenty zamiast na bezpieczeństwo i rozwój.
To nie przypadek, że Europa nie była gotowa na rosyjską agresję. Uzależnianie się od Gazpromu, likwidowanie przemysłu z powodu klimatycznej obsesji, cenzura niepoprawnych politycznie opinii – to wszystko osłabiało Stary Kontynent od środka.
W tym samym czasie, zamiast budować silną gospodarkę, Europę pochłonęły:
✅ polityka migracyjna, która doprowadziła do eksplozji przestępczości
✅ genderowe szaleństwo niszczące rodzinę i tradycyjne wartości
✅ ideologiczne czystki wobec konserwatywnych rządów
Płacz elit – efekt ich własnych decyzji
To właśnie te „wartości”, o które ronił łzy Heusgen, sprawiły, że Zachód przestał być wolny. Bo jak inaczej nazwać sytuację, w której obywatele tracą pracę za niezgodność z lewicowym światopoglądem, media społecznościowe blokują każdego, kto mówi niewygodną prawdę, a rządy cenzurują swoje społeczeństwa w imię walki z „dezinformacją”?
Europę zjada nowa, totalitarna ideologia – w której więcej uwagi poświęca się „prawom” osób niebinarnych niż prawdziwemu bezpieczeństwu państw i obywateli.
Vance powiedział prawdę, której Europa nie chce usłyszeć
J.D. Vance zrobił rzecz, której w Europie nie robi się już od dawna – mówił otwarcie o rzeczywistości. I nie ma wątpliwości, że to zabolało europejskie elity. Bo łatwiej jest udawać, że Putin to jedyne zagrożenie, niż przyznać, że największym zagrożeniem dla Zachodu są sami liderzy Unii Europejskiej.
Kto przez lata uzależniał się od Rosji? Berlin, Bruksela i Paryż.
Kto wypłacał Putinowi setki miliardów? Elity UE.
Kto doprowadził do kryzysu imigracyjnego i rosnącej przemocy w europejskich miastach? Lewicowe rządy.
Dziś zamiast wyciągnąć wnioski i zacząć działać, europejscy politycy wolą obrażać się i płakać. Zamiast łez powinno być opamiętanie.
Polska musi iść swoją drogą
Patrząc na to, co dzieje się na Zachodzie, Polska powinna wyciągnąć jasne wnioski: nie możemy podążać tą samą drogą!
🇵🇱 Nie możemy oddać naszej suwerenności w ręce Berlina.
🇵🇱 Nie możemy uzależniać się energetycznie od fanaberii klimatycznych.
🇵🇱 Nie możemy pozwolić, by lewicowa ideologia wypierała nasze wartości.
Vance powiedział prawdę – Europa niszczy samą siebie. Jeśli Polska nie chce podzielić tego losu, musi się temu przeciwstawić. Nie łzy, a twarde decyzje są teraz potrzebne!