Prokuratura Krajowa w akcie oskarżenia skierowanym do warszawskiego Sądu Okręgowego w sprawie Mateusza P. twierdzi, że lider prokremlowskiej partii Zmiana czerpał pokaźne korzyści majątkowe ze współpracy z wywiadem Federacji Rosyjskiej. Były poseł miał również pracować dla Chińczyków.
Mateusz P. znajduje się w areszcie od maja roku 2016. W poniedziałek 23 kwietnia Prokuratura Krajowa podała, że akt oskarżenia wobec lidera partii Zmiana przesłano do Sądu Okręgowego w Warszawie w piątek. Dokonał tego mazowiecki wydział zamiejscowy departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Płużański: Proputinowską partię Zmiana i Komunistyczną Młodzież Polski trzeba zdelegalizować!
Jak zaznaczono, w śledztwie i akcie oskarżenia prokuratura stawia Mateuszowi P. dwa zarzuty: współpracy z wywiadem Rosji oraz Chin.
Lider Zmiany miał pomagać rosyjskiej FSB w działalności skierowanej przeciwko Polsce w okresie od 2009 do 2016 roku (do chwili aresztowania). Za przestępstwo pracy w obcym wywiadzie grozi kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Z kolei zarzut pracy Mateusza P. na rzecz wywiadu Chińskiej Republiki Ludowej dotyczy okresu do 23 października roku 2015 (początek nawiązania relacji nie jest znany).
Sekretarz generalny Stowarzyszenia Europejskie Centrum Analiz Geopolitycznych, a także były parlamentarzysta (poseł na Sejm RP V kadencji z list Samoobrony) oraz przewodniczący partii Zmiana miał – korzystając ze swojej pozycji zawodowej i społecznej, a także kontaktów z krajowymi i zagranicznymi dziennikarzami oraz politykami – promować cele Rosji. Emanacją takiej aktywności było prowokowanie antyukraińskich poglądów wśród Polaków i poglądów antypolskich na Ukrainie – uważa prokuratura.
Postawa Mateusza P. związana była, zdaniem Prokuratury Krajowej, z rosyjskimi służbami wywiadowczymi, zaś oskarżony za realizację celów Kremla miał czerpać „pokaźne korzyści majątkowe”.
Źródło: wpolityce.pl, pch24.pl