Powroty ludności polskiej z ZSRR w latach 1955 – 1959.

5 marca 1952 roku dla setek tysięcy Polaków, którzy po „pierwszej repatriacji” z lat 1944 – 1948 pozostawali na terenach Związku Radzieckiego, wiązał się z odzyskaniem nadziei na powrót do ojczyzny. W dniu tym zmarł Józef Stalin. Jego śmierć wiązała się z tak zwaną ”odwilżą”, po której nastąpiła amnestia dla większości więźniów przebywających w łagrach, więzieniach i miejscach odosobnienia na terenie ZSRR. Zwalniani z tych miejsc ludzie, znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ nie mieli możliwości powrotu do Polski. Pisali oni najczęściej listy do rodzin przebywających w Polsce z prośbami o pomoc w przesiedleniu. Z kolei rodziny te pisały wnioski do najróżniejszych polskich i rosyjskich urzędów państwowych o repatriowanie danych osób. Dzięki tym metodom obywatele polscy wywierali nacisk na rząd polski, który zmuszony został do podjęcia prób utworzenia nowej umowy repatriacyjnej z rządem ZSRR. Pierwsze rozmowy na ten temat odbyły się w czasie oficjalnej wizyty w Polsce I sekretarza Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego Nikity Chruszczowa w dniach 21 – 26 kwietnia 1955 roku, podczas której wyraził on zgodę na rozpoczęcie negocjacji między rządami Polski i ZSRR. Od tego momentu można mówić, że problem powrotów ludności polskiej do ojczyzny znajdował się w kręgu zainteresowań rządów obydwu państw.
Problematykę przemieszczeń podjęły: „umowa repatriacyjna polsko – radziecka z 25 marca 1957 roku”, a także rozmowy moskiewskie z czerwca 1956 roku w sprawie osób, które objęłaby repatriacja i w sprawie powołania 1 sierpnia 1956 roku przy Ambasadzie PRL w Moskwie Pełnomocnika Rządu do spraw Repatriacji Polaków, których rodziny przebywają od zakończenia wojny w ZSRR (i osób, które z przyczyn niezależnych od siebie nie mogły powrócić do kraju)[1].
Łącznie w latach 1955 – 1959 repatriowano 259.420 osób narodowości polskiej, a w tym 18.743 (7,01% całości) ludności żydowskiej.

- Przesiedlenia jako wynik umów polsko – radzieckich.
Pod koniec 1955 roku rozpoczęła się druga fala repatriacji ludności polskiej ze Związku Radzieckiego. Jej polityczne kierunki nakreślił Bolesław Bierut w wystąpieniu z 23 sierpnia 1955 roku: „każdy, kto szczerze tęskni za ojczyzną, chce wrócić, może spokojnie wrócić i pracować […] Polska jest również ojczyzną wszystkich Polaków na całym świecie”[2]. Władza ludowa podjęła pierwsze próby nawiązywania kontaktów z ludnością polską na wschodzie. Zaczęto udzielać im, dotychczas odmawianej, pomocy prawnej, materialnej i moralnej. W rezultacie tych zmian podjęto uchwały, które określały kwestię opieki państwa nad powracającymi do kraju osobami. Ustanowiono „Kartę przywilejów repatrianta w Polsce”, która zapewniała między innymi pomoc finansową potrzebną na przyjazd, bezpłatny pobyt i wyżywienie w punktach repatriacyjnych, mieszkanie, zatrudnienie, opiekę lekarską oraz liczne zapomogi.
18 listopada 1956 roku wydano deklarację w sprawie terminu i sposobu przemieszczeń Polaków z ZSRR, którą ze strony polskiej podpisali Władysław Gomułka i Józef Cyrankiewicz, a ze strony radzieckiej Nikita Chruszczow i Nikołaj Bułganin. W umowie tej prawo do powrotu przewidziano dla Polaków i Żydów polskich, którzy do 17 września posiadali obywatelstwo polskie oraz dla ich rodzin: współmałżonków, dzieci i rodziców – nawet jeśli w wymienionym powyżej czasie nie posiadali obywatelstwa polskiego. Repatriacja objąć miała również osoby odbywające służbę wojskową w Armii Radzieckiej i osoby przebywające w miejscach odosobnienia. Do ratyfikacji tej deklaracji, po licznych poprawkach doszło 25 marca 1957 roku. Była to doniosła chwila dla tysięcy Polaków, którzy dzięki tej umowie repatriacyjnej mieli możliwość powrotu do kraju. Dołączono do niej „Protokół dodatkowy”, zawierający 11 punktów, dotyczących między innymi zasad repatriacji byłych działaczy komunistycznych.
Przesiedleniem kierować miały następujące organy: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, Polski Czerwony Krzyż, Ogólnopolski Komitet Pomocy Repatriantom oraz Biuro Pełnomocnika Rządu PRL ds. Repatriacyjnych. Były one odpowiedzialne za repatriację, a następnie za osadnictwo. Do pomocy repatriantom czynnie włączyli się Polacy w kraju oraz emigracja na Zachodzie. Organizowano przede wszystkim wsparcie materialne dla pozostających na dalekim wschodzie. Emigranci z krajów zachodnich, organizowali również akcje protestacyjne pod polskimi i radzieckimi ambasadami w celu przyspieszenia akcji przesiedleńczej. Władze Związku Radzieckiego od samego początku utrudniały przeprowadzenie szybkiej, sprawnej i masowej akcji repatriacyjnej. Dążyli oni do zminimalizowania jej rozmiarów i zasięgu, poprzez: powolny, biurokratyczny przebieg rejestracji wyjeżdżających oraz prowadzenie agitacji politycznej, za pomocą której przedstawiano Polskę jako kraj o bardzo trudnej sytuacji społecznej, gospodarczej i narodowościowej. Akcentowano również moralne aspekty związane z wyjazdem: „podnoszono, iż opuszczanie terytorium sowieckiego jest sprzeczne z postawą komunisty, z postawą członka partii, czy nawet czynem wysoce szkodliwym dla ZSRR z uwagi na osłabienie potencjału produkcyjnego państwa”[3]. Szczególnie silna agitacja prowadzona była wśród górników, rolników i pracowników przemysłu, którym najmocniej wmawiano, że do Polski nie ma sensu wracać. Spowodowane było to strachem władz sowieckich przed upływem sił napędzających gospodarkę Związku Radzieckiego.

- Przebieg repatriacji i osadnictwa.
Początkiem drogi do Polski było złożenie akcesu w sprawie powrotu do ojczyzny w najbliższej wojewódzkiej placówce milicji radzieckiej. Termin składania oświadczeń z prośbą o umożliwienie repatriacji miał trwać do 1 października 1958 roku, a zakończenie całej akcji przesiedleńczej przewidywano na 31 października tego roku. Termin ten został jednak przełożony do końca marca 1959 roku. Następnym krokiem było otrzymanie od lokalnego organu milicji zgody na wyjazd[4].
Władze radzieckie wszystkie listy osób, które zgłosiły chęć powrotu do ojczyzny, przekazywały do polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, z pytaniem czy strona polska chce te osoby przyjąć. Niestety Rosjanie nie określali sposobu i kosztów transportu, uważając to za indywidualną sprawę. W gestii każdego przesiedlanego pozostawała bardzo problematyczna kwestia przejazdu, który każdy musiał samemu opłacić (wyjątek stanowili zdemobilizowani żołnierze Armii Radzieckiej – którym transport finansowało ZSRR). W późniejszym okresie repatriantom, którzy wystosowali odpowiednio uargumentowane prośby o pomoc finansową do ambasady polskiej udzielano wsparcia. Mieli oni prawo bez opłaty celnej wywieźć jedynie należące do nich mienie osobistego użytku, (które ważyło do 36 kg do pociągu, 75 kg do wagonu bagażowego, natomiast większe bagaże wymagały wcześniejszego nadania do wagonów towarowych), wyjątek stanowili między innymi naukowcy, lekarze, rzemieślnicy, którzy mieli prawo zabrać ze sobą przedmioty niezbędne do wykonywania zawodu. Mogli oni również sprzedać pozostawione w Związku Radzieckim mienie, a pieniądze za pośrednictwem „Gosbanku” przesłać do NBP. Repatriację samotnych dzieci, starców i osób chorych prowadzono przy współudziale Polskiego Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca ZSRR, a także pełnomocnika rządu polskiego. Transport tych grup społecznych do granicy z Polską opłacany był przez Związek Radziecki. Ludność powracająca do Polski nabywała obywatelstwo polskie, tracąc jednocześnie obywatelstwo radzieckie. Natomiast rodziny repatriantów, które nie były narodowości polskiej, a posiadały obywatelstwo Związku Radzieckiego, mogły je zachować lub wedle własnego wyboru – przyjąć obywatelstwo polskie.
Podróż odbywała się pociągami specjalnymi, kierowanymi do punktów granicznych Mościska – Medyka, bądź Terespol – Brześć. Na granicy wszyscy otrzymywali „Informator dla repatrianta” wydawany przez biuro Pełnomocnika Rządu do spraw Repatriacji. Zawierał on w przystępny sposób podaną podstawową wiedzę potrzebną do osiedlenia się w Polsce. Opisywano tam drogę od granicy, poprzez punkt repatriacyjny do miejsca osiedlenia. Zawarto również bardzo cenne wskazówki praktyczne dotyczące: ubezpieczeń społecznych, możliwości otrzymania zapomóg, opieki zdrowotnej, zameldowania, szkolnictwa, rozpoczęcia działalności gospodarczej, a także poszukiwania w kraju rodziny[5]. Każda osoba przechodziła tam badania lekarskie i otrzymywała Kartę Zdrowia i Kartę Repatrianta, która tymczasowo zastępowała dowód osobisty na okres 6 miesięcy od przekroczenia granicy. Karta ta była najważniejszym dokumentem każdego przesiedleńca – uprawniała do uzyskiwania zapomóg, zawierała podstawowe dane o repatriancie oraz miejsce skierowania na osiedlenie. Każdy przesiedleniec przekraczający granicę mógł jechać bezpośrednio do rodziny albo do punktu repatriacyjnego, gdzie oczekiwał na osiedlenie. Punktów repatriacyjnych początkowo utworzono sześć – w Terespolu, Medyce, Gdańsku, Szczecinie, Pszczynie i Grabanowie. Następnie w wyniku zwiększenia liczby przesiedlanych otwierano nowe – na dzień 31 grudnia 1957 roku było 19 punktów z 7.300 miejscami noclegowymi. W punktach tych przebywający ludzie otrzymywali nocleg, wyżywienie i opiekę medyczną oraz zapomogi pieniężne. Niestety w miejscach tych dochodziło również do pierwszych incydentów i nieporozumień, ponieważ przybysze doznawali tam często wielu nieprzyjemnych sytuacji jak: złe, niespełniające norm wyżywienie, łapówkarstwo, oszustwa w sklepach i aptekach (które znajdowały się na terenie danego punktu repatriacyjnego) oraz przypadki kradzieży mienia należącego do repatriantów. Przypadki te nie były na szczęście codziennością, a w wielu punktach repatriacyjnych przybysze ze wschodu byli objęci troskliwą opieką odpowiedniej kadry. Jeśli chodzi o kwestię transportu, to bardzo ważną rolę odgrywała kolej, która gwarantowała wszystkim przesiedlonym bezpłatny przejazd od granicy do miejsca osiedlenia, w wagonach drugiej klasy pociągów osobowych. Podróż ludności w wagonach towarowych w tych latach była na szczęście niedopuszczalna. Zgodnie z wytycznymi uchwały o pomocy dla repatriantów z 12 kwietnia 1957 roku (szerzej o tym dokumencie poniżej) repatriantów kierowano przede wszystkim na Ziemie Zachodnie Polski. Było tam wiele wsi i gospodarstw, które nadawały się do odbudowania i nie zostały dotychczas zasiedlone. Władze PRL przystąpiły do tworzenia warunków mieszkalnych dla przybywającej ludności. Wedle uchwały nr 145 Rady Ministrów PRL z 12 kwietnia 1957 roku dotyczącej pomocy repatriantom, nakazano Prezydiom Wojewódzkich Rad Narodowych przygotować izby mieszkalne w miastach. Minister Pracy i Opieki Społecznej miał zatrudniać w pierwszej kolejności przybyszów ze wschodu zgodnie z posiadanymi kwalifikacjami. Największe szanse na szybkie znalezienie pracy mieli budowlańcy, górnicy, kolejarze, tokarze, ślusarze oraz służba medyczna. Władze państwowe gwarantowały repatriantom zaopatrzenie emerytalne, inwalidzkie z zaliczeniem okresu pracy i służby wojskowej w ZSRR. Przesiedleńcom, którzy mieli zamiar utworzyć własne warsztaty rzemieślnicze, czy drobne zakłady przemysłowe zapewniono udogodnienia w postaci zwolnienia w przeciągu pierwszego roku działalności gospodarczej, z podatku dochodowego i obrotowego. Mogli również uzyskać bardzo korzystne kredyty bankowe. Minister Rolnictwa oraz Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego miał objąć przybyszów osadnictwem rolnym – przygotować dla nich miejsca w indywidualnych gospodarstwach rolnych, w Państwowych Gospodarstwach Rolnych („PGRach”), a także w tzw. „osadach leśnych”. Osadnicy rolni zwolnieni byli z wszelkich podatków i opłat skarbowych na 3 lata, a z obowiązkowych dostaw produktów rolnych na 2 lata. Szczególnie ważne dla ówczesnej władzy były PGRy, toteż starano się przekonać jak najwięcej ludzi do podjęcia tam pracy. Kuszono ich otrzymaniem służbowego mieszkania z ogródkiem, szerokimi uprawnieniami socjalnymi oraz przyzwoitymi pensjami. Należy jednak pamiętać, że ponad 50% osób powracających w latach 1955 – 1959 do kraju nie potrzebowało nowego lokum, ponieważ łączyli się oni bezpośrednio ze swoimi rodzinami. Minister Zdrowia zobowiązany był do zapewnienia pomocy medycznej repatriantom do czasu uzyskania przez nich zatrudnienia. Minister Handlu Zagranicznego zapewniał zwolnienie z opłat celnych przy przekraczaniu granicy, zaś Minister Komunikacji wraz z Pełnomocnikiem Rządu do spraw Repatriacji zobowiązani byli do zapewnienie transportu przesiedleńcom od granicy polsko – radzieckiej do miejsca osiedlenia. Ponadto Pełnomocnik odpowiedzialny był za stworzenie punktów repatriacyjnych i zapewnienie tam wyżywienia i zakwaterowania repatriantom na okres 30 dni oraz do jego zadań należało koordynowanie prac związanych z rozmieszczeniem ludności. Minister Spraw Zagranicznych wydał polecenie wszystkim polskim placówkom dyplomatycznym na terenie ZSRR, aby w trudnych sytuacjach przychodzili repatriantom z pomocą np. w sprawie opłacenie kosztów przejazdu i przewozu mienia do granicy polsko – radzieckiej. Do koordynacji tych wszystkich działań utworzono Komisję Międzyresortową, złożoną z przedstawicieli powyższych ministerstw.
Należy również zaznaczyć olbrzymi wkład społeczny w pomoc repatriantom. Powstała między innymi ustawa „O Społecznym Funduszu Repatriacji i Osadnictwa”, która umożliwiła obywatelom PRL pomoc przesiedleńcom w postaci dobrowolnych składek pieniężnych. W wielu miejscach powstawały Społeczne Komitety Pomocy Repatriantom, gdzie miejscowi ludzie ofiarnie, sami żyjąc w ubóstwie, okazywali pomoc w stosunku do przybyszów ze wschodu. W Warszawie powołano Ogólnopolski Komitet Pomocy Repatriantom, w którego skład wchodziło 57 znanych działaczy społecznych. Zadaniem tego komitetu była głównie pomoc prawna w załatwianiu formalności w urzędach i instytucjach, a także w organizowaniu pomocy sąsiedzkiej.
Znamienity jest fakt repatriacji ludności żydowskiej. W wyniku przesiedleń w latach 1955 – 1959 na teren naszego kraju powróciło 18.743 osoby narodowości żydowskiej, co stanowiło 7,01% ogółu przesiedlonych. Po powrocie większość z nich nie osiedlała się w Polsce, ale wyjeżdżała do Europy Zachodniej bądź Izraela, co powodowało liczne przejawy antysemityzmu w Polsce. Wykorzystał ten fakt nawet Nikita Chruszczow w swoim przemówieniu z 27 października 1958 roku dotyczącym krytyki kontynuowania repatriacji: „A czy wam się to już nie sprzykrzyło, bo nam już . Przecież będą do was w nieskończoność pisać. Nie można tych spraw nieskończenie ciągnąć. Tym bardziej, że piszą do was ci, którzy później wyjeżdżają do Izraela. Trzeba z tą sprawą już raz skończyć. My mamy dość. Komu to jest potrzebne”[6]. Młodzież przybyła z ZSRR miała zapewnioną możliwość kształcenia się w polskich placówkach oświatowych oraz pierwszeństwo w przyjęciach do internatów i akademików.
Należy poruszyć również bardzo ważną kwestię asymilacji ludności napływowej na ziemiach gdzie zamieszkali. Polacy w ZSRR byli ludźmi najczęściej bardzo biednymi, po licznych traumatycznych przejściach w łagrach, więzieniach, po wielu latach życia w głodzie i poniżeniu, dlatego wyjazd do Polski miał dla nich ogromne znaczenie. Swój ojczysty kraj utożsamiali z najwyższymi wartościami: ze sprawiedliwością, z wolnością poglądów i wyznania, ale nade wszystko pragnęli zamieszkać w kraju wśród Polaków. Liczyli oni na zrozumienie dla ich sytuacji, przyzwyczajeń, a często nawet mowy i mentalności. Niestety nie każdy w Polsce potrafił zrozumieć problemy tych ludzi. Repatrianci, którzy nie mieli rodzin w Polsce trafiali do zupełnie nowego środowiska i w większości zmuszeni byli do zmiany wszystkich swoich dotychczasowych przyzwyczajeń, „rozpoczynając życie od nowa”. Adaptacja w nowym otoczeniu najszybciej udawała się dzieciom, poprzez kontakt z rówieśnikami w szkołach. Niestety początkowo bardzo często zdarzały się sytuacje, gdy dzieci przybyłe ze wschodu były obrażane w nowym otoczeniu z powodów innego stroju, czy wymowy. Osobom starszym, czynnym zawodowo adaptację społeczną ułatwiało szybkie podjęcie pracy oraz pomoc państwa w postaci zapomóg, czy pierwszeństwa w możliwości zakupu towarów trudnodostępnych. Przejawów nietolerancji wobec nowo osiedlanych nie było wiele, szczególnie na Ziemiach Zachodnich i Północnych, gdzie wielu ludzi pamiętało jeszcze swoje dawne przeżycia związane z repatriacją. Ludzie ci współczując repatriantom śpieszyli im z sąsiedzką pomocą np. poprzez przekazanie ziarna na siew, czy pomoc w zagospodarowaniu otrzymanego gospodarstwa. Podsumowując większość repatriantów z lat 1955 – 1959 nie odczuwała wyobcowania w nowym środowisku, szczególnie jeśli chodzi o Ziemie Odzyskane. To przebywający tam repatrianci z lat 1945 – 1948 zainteresowani byli w osiedleniu się w sąsiedztwie rodaków zza wschodniej granicy.
Wielu Polaków wracając do ojczyzny było rozczarowanych panującymi zasadami politycznymi w kraju i złą sytuacją gospodarczą. Pragnęli oni żyć we własnym kraju, a nie w podległej Związkowi Radzieckiemu „przybudówce” komunistycznej.
- Przesiedlenia w ujęciu statystycznym i geograficznym.
Łącznie w latach 1955 – 1959 repatriowano 259.420 osób narodowości polskiej, a w tym 18.743 ludności żydowskiej, co stanowiło 7,01% ogółu przesiedlonych[8]. Piotr Żaroń podaje natomiast liczbę ok. 268 tysięcy repatriantów[9]. Prawie wszyscy oni pochodzili z europejskiej części Związku Radzieckiego – 232.507 osób, czyli 89,62%. Najwięcej osób repatriowano z terytorium Białorusi – 110.353 osób (42,54%). Z Ukrainy – 74.003 osób (28,53%), z Litwy – 48.151 osób (18,56%) zaś z pozostałych terenów Związku Radzieckiego przemieszczono jedynie 26.913 osób, co stanowiło 10,37%. W pierwszych latach tj. 1955 – 1956 repatriowano 46.867 osób, w latach 1957 – 1958 repatriowano 185.029 osób (64,25% czyli w przeciągu tych dwóch lat nastąpiła kulminacja powrotów do Polski, ze względu na odprężenie polityczne w Polsce), w 1959 roku repatriowano już jedynie 33.657 osób. Dane te pochodzą z publikacji „Przesiedlenia ludności w Europie 1915 – 1959” autorstwa Jana Czerniakiewicza i Marii Czerniakiewicz. Bardzo problematyczny jest fakt, że praktycznie każdy autor podaje inną ilość osób repatriowanych w tamtych czasach, co prawdopodobnie wynika z samodzielnie prowadzonych przez nich badań. Dlatego też w dalszej części analizy problemów statystycznych mogą pojawiać się różnice pomiędzy danymi podanymi powyżej, a danymi z innych publikacji.
Trzeba podkreślić, że władze PRL prowadząc przesiedlenia ludności polskiej ze Związku Radzieckiego starały się również namówić do powrotu jak największą część Polaków przebywających na zachodzie. Przyniosło to bardzo mierne skutki, ponieważ ludność polska na zachodzie miała zdecydowanie lepsze warunki życia gospodarczego, kulturalnego i politycznego niż w Polsce.
Znaczna większość osób – 90%, spośród 30.786 ludności polskiej – przybyłej do kraju w roku 1956 nie skorzystała z pomocy państwa przy osiedlaniu się, bo powracali oni do swoich rodzin. Tak duży odsetek repatriantów mówi nam o tym, że osoby przebywające na zesłaniu, których rodziny mieszkały w Polsce, mogły szybciej wrócić od reszty przesiedleńców, ponieważ rodziny z Polski np. wysyłały im niezbędne do powrotu dokumenty, czy pisały listy do najróżniejszych urzędów z prośbami o pomoc w przetransportowaniu danej osoby do Polski. 72% przybyłych w tym czasie osób, osiedliło się na Ziemiach Odzyskanych – najwięcej w województwie wrocławskim – ok. 30%.
Repatrianci wracający do Polski w roku 1957 również w większości osiedlili się na terenach Ziem Odzyskanych – aż 79,4%, a w tym w województwie wrocławskim – 25.800 osób, olsztyńskim – 10.800 osób, zielonogórskim – 10.400 osób, szczecińskim – 8.000 osób, koszalińskim – 6.300 osób, gdańskim – 4.700 osób, katowickim – 4.000 osób i opolskim – 3.100 osób. 70,2% spośród wszystkich 93.872 osób repatriowanych w tym roku udało się do swoich rodzin. 31,4% wśród tej grupy przesiedleńców stanowiły dzieci do 16 roku życia. W 1957 roku najwięcej ludności polskiej powróciło z następujących republik: Białoruskiej SRR – 30.639 osób, z Ukraińskiej SRR – 36.923 osoby, z Litewskiej – 17.825 osób oraz ze wschodnich terenów ZSRR (republiki: Azjackie i Kaukaskie) 6.538 osób. Największą grupę zawodową spośród ogółu przesiedlonych w tym roku stanowili rzemieślnicy – 16,1%, natomiast rolnicy – 14,9%, robotnicy – 10,3%, pracownicy umysłowi – 7%, zaś ludności bez zawodu było aż 41,1% spośród wszystkich 64.396 osób powyżej 16 roku życia.
W 1958 roku do kraju według danych ówczesnego, polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych powróciło 85.865 osób. U rodzin swoje miejsce znalazło już jedynie 51,2% spośród ogółu przesiedlonych, czyli o ok. 20% mniej niż w roku poprzednim. 82,1% repatriantów osiedliło się na Ziemiach Odzyskanych – głównie w województwach: wrocławskim – 19,8%, olsztyńskim – 13,9%, koszalińskim – 12,8%, zielonogórskim – 9,6%. Odsetek przesiedlonych dzieci do 16 roku życia wyniósł 32,6%. W tym czasie wracano podobnie jak przed rokiem – głównie z zachodnich republik ZSRR: Z Białoruskiej SRR – 46.634 osoby, z Ukraińskiej SRR – 18.112 osób, Litewskiej SRR – 16.044 osoby, z pozostałych terenów Związku Radzieckiego repatriowano jedynie 4.027 osób. Sytuacja zawodowa przyjeżdżających była zgoła różna od roku poprzedniego, ponieważ tym razem najliczniejszą grupą przesiedleńców byli rolnicy – 23,9%, następnie robotnicy wykwalifikowani – 16,4%, rzemieślnicy – 12,8%, pracownicy umysłowi – 4,7%. Ponownie bardzo duży odsetek spośród 57.873 ludzi powyżej 16 roku życia stanowiła ludność bez zawodu – 39,3%.
W ostatnim roku repatriacji – do 31 marca 1959 roku do Polski przyjechało 32.292 przesiedleńców. Tym razem do rodzin udało się jedynie około 37% – 11.828 osób. Porównywalny do lat poprzednich był odsetek dzieci do lat 16, stanowiły one 31,3% ogółu. 68,6% ludności przybyłej w 1959 roku osiedliło się w miastach, natomiast na wsi jedynie 31,4% wszystkich przybyłych. Spowodowane było to wyczerpaniem się wolnych, gospodarstw rolnych i rozbudową miast – powstawało dużo nowych mieszkań. Najwięcej repatriantów powracało z zachodnich republik sowieckich: z BSRR – 13.290 osób, z USRR – 8.925, z LSRR – 6.834, reszta ludności pochodziła ze wschodnich terenów Związku Radzieckiego.
Repatriacja ludności polskiej ze Związku Radzieckiego w latach 1955 – 1959 objęła ponad 240 tysięcy ludzi. W czasie jej przebiegu nie obyło się bez kłopotów i trudności zarówno politycznych pomiędzy Polską a ZSRR, jak i tych osobistych każdego przesiedlanego człowieka. Cała akcja jak na ówczesne czasy była przeprowadzona w miarę prawidłowo, jeśli chodzi o przystosowanie administracji polskiej do przyjęcia repatriantów. Jedynie czasem zdarzały się przypadki całkowitego zaniedbania przybyłych w punktach repatriacyjnych, ale z reguły w przeciągu 30 dni ludzie otrzymywali mieszkanie, bądź gospodarstwo. Niestety inaczej przedstawiała się sytuacja w Związku Radzieckim; repatrianci byli tam narażeni na szykany ze strony władz sowieckich oraz olbrzymią biurokrację, często uniemożliwiającą powrót w rodzinne strony. Trzeba pamiętać, że tysiące najofiarniejszych działaczy Polski Podziemnej, zesłanych do syberyjskich więzień, nigdy nie powróciło do kraju – zmarli w strasznych warunkach, często bezimiennie.
8 sierpnia po zatwierdzeniu ostatnich list repatriowanych, polskie i radzieckie władze ogłosiły oficjalny komunikat o zakończeniu repatriacji Polaków z ZSRR. Zlikwidowanie 31 sierpnia 1959 roku Biura Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji zakończyło definitywnie ostatnią z akcji, dającą możliwość masowego powrotu Polaków do kraju. Od tego czasu wszystkie sprawy dotyczące ewentualnego wyjazdu z ZSRR do Polski miał w swojej kompetencji Wydział Konsularny Ambasady PRL w Moskwie. Władze radzieckie stwierdziły jednak definitywnie, że problem przesiedleń ludności polskiej został rozwiązany. Od roku 1959 roku, władze PRL losem ludności polskiej, pozostałej w ZSRR praktycznie nie zajmowały już się. Działające w PRL pod komunistyczną opieką Towarzystwo „Polonia” zainteresowane było jedynie polską emigracją na Zachodzie. Na organizowane corocznie przeglądy artystycznych zespołów polonijnych z całego świata nigdy nie zaproszono przedstawicieli najliczniejszej obok amerykańskiej – Polonii Związku Radzieckiego[10].
Radości powracających towarzyszyła też rozpacz tych, którzy daremnie walczyli z radziecką maszyną biurokratyczną, by udowodnić swoje polskie pochodzenie. Po zakończeniu repatriacji władze radzieckie przeprowadziły spis ludności, w którym podano, że na terenie Związku Radzieckiego przebywa około 1.380.000 ludności polskiej. Większa część z tej liczby osób stanowili mieszkańcy zachodnich republik radzieckich: USRR, BSRR, LSRR. Poza nimi przebywało: w Rosyjskiej FSRR – 118 tys. osób, w Kazaskiej SRR – 55 tysięcy osób, w Łotewskiej – 55 tysięcy osób oraz niewielkie grupy ludności w pozostałych częściach Związku Radzieckiego[11]. Według kolejnego spisu przeprowadzonego przez ZSRR w 1970 roku na ich terytorium 1.167.523 osób uważało się za Polaków. Zamieszkiwali oni w następujących republikach: Białoruska SRR – 382.600 osób, Ukraińska SRR – 295.107 osób, Litewska – 240.203 osoby, Rosyjska FSRR – 107.084 osoby, Łotewska SRR – 63.045 osób, Kazaska SRR – 61.445 osób, Estońska SRR – 2.651 osób na reszcie terenów olbrzymiego Związku Radzieckiego rozrzuconych było dalsze 15.465 Polaków, między innymi w Jakuckiej ASRR,, Kraju Krasnojarskim, Komi ASRR, Uzbeckiej SRR, Gruzińskiej SRR, Turkmeńskiej SRR, Kraju Ałtajskim, ale również w następujących obwodach Rosyjskiej SRR – aczyńskim, archanielskim, chabarowskim, czelabińskim, irkuckim, kazańskim, murmańskim, nowosybirskim, peczorskim, tobolskim, tomskim, uchteckim, władywostockim, wołogaskim, workuckim[12]. Ludność polska, która pozostała w ZSRR ulegała stopniowemu zasymilowaniu i zsowietyzowaniu. Jedynie starsze pokolenie dobrze mówiło po polsku i czuło zdecydowaną odrębność kulturową, młodzi natomiast rzadko potrafili mówić czy czytać w języku swych rodziców i dziadków. Bardzo łatwo podlegali oni sowieckiej propagandzie ateistycznej[13]. Jedynie w miejscach gdzie przebywali polscy księża – kultywowano pewne narodowe i religijne tradycje i wpajano je młodych ludziom. Niestety polskich księży na terenie ZSRR było bardzo mało, a ci co próbowali działać pośród polonii byli przez sowieckie władze represjonowani.
[1] Jan Czerniakiewicz, Monika Czerniakiewicz, Przesiedlenia ludności w Europie 1915 – 1959, Warszawa 2005, str. 103.
[2] Jan Czerniakiewicz, Monika Czerniakiewicz, Przesiedlenia ludności w Europie 1915 – 1959, Warszawa 2005, str. 106.
[3] Jan Czerniakiewicz, Monika Czerniakiewicz, Przesiedlenia ludności w Europie 1915 – 1959, Warszawa 2005, str. 105.
[4] Piotr Żaroń, Ludność polska w Związku Radzieckim w czasie II wojny światowej, Warszawa 1990, str. 367.
[5] Informator dla repatriantów z ZSRR. Wydany przez Biuro Pełnomocnika Rządu do Spraw Repatriacji w 1957 roku.
[6] Fragment wypowiedzi Nikity Chruszczowa z protokołu z rozmów między delegacją PRL i rządem ZSRR, dotyczącej przedłużenia repatriacji.
[7] Stanisław Mikołajczyk, Polska zgwałcona, str. 32.
[8] Jan Czerniakiewicz, Monika Czerniakiewicz, Przesiedlenia ludności w Europie 1915 – 1959, Warszawa 2005, str. 107.
[9] Piotr Żaroń, Ludność polska w Związku Radzieckim w czasie II wojny światowej, Warszawa 1990, str. 368.
[10] Witold Pronobis, Polska i Świat w XX wieku, Warszawa 1992, str. 409.
[11] Piotr Żaroń, Ludność polska w Związku Radzieckim w czasie II wojny światowej, Warszawa 1990, str. 368.
[12] Ibidem, str. 369.
[13] Wojciech Roszkowski, Najnowsza historia Polski 1945 – 1980, Warszawa 2003, str. 400.